Za spowodowanie wypadku ze skutkiem śmiertelnym Dariusz Sz. został skazany dzisiaj (6 kwietnia) na 11 lat i 6 miesięcy więzienia. Sąd skazał go również za prowadzenie pojazdu pod wpływem środków odurzających i zakazał prowadzenia pojazdów mechanicznych na zawsze. Łączna orzeczona kara to 12 lat pozbawienia wolności.
Zobacz też: Leszno: Ruszył proces sprawcy wypadku na Rydzyńskiej. Zginęło w nim pięć osób [ZDJĘCIA]
Sędzia Tomasz Momot nie orzekł maksymalnej kary 12 lat pozbawienia wolności za spowodowanie wypadku ze skutkiem śmiertelnym, o którą wnioskował prokurator. W uzasadnieniu wspomniał, że okolicznością łagodzącą wyrok było to, że oskarżony podczas procesu okazał skruchę i przeprosił za swój czyn bliskich ofiar.
Wydany wyrok nie satysfakcjonuje Macieja Logi, obrońcy Dariusza Sz.
- O tym, czy będziemy się odwoływać, zadecyduję po rozmowie z moim klientem, którego dzisiaj nie było na sali rozpraw. Przypuszczam, że jeżeli będzie apelacja to tylko w zakresie wymiaru kary – mówił po ogłoszeniu wyroku adwokat.
Przypomnijmy, Dariusz Sz. spowodował śmiertelny wypadek w czerwcu ubiegłego roku. Zginęło w nim pięć osób, w tym dwójka dzieci w wieku dwóch i pięciu lat. Do tragedii doszło na drodze krajowej nr 5 na odcinku Rydzyna-Leszno. Dariusz Sz. prowadził volkswagena passata pod wpływem amfetaminy. W dniu, w którym doszło do wypadku padał ulewny deszcz, a mężczyzna nie dostosował swojej jazdy do panujących na drodze warunków. Wpadł w poślizg i uderzył w jadącego z przeciwka opla vectrę, którym podróżowała pięcioosobowa rodzina. Na miejscu zginęły cztery osoby. Jedno z dzieci przeżyło zderzenie i zostało przetransportowane do szpitala. Lekarzom jednak nie udało się go uratować.
Wyrok Sądu Rejonowego w Lesznie nie jest prawomocny. Skazanemu przysługuje prawo odwołania się od niego do sądu wyższej instancji. Mało prawdopodobne, by apelację złożyła prokuratura.
Dołącz do nas na Facebooku
META nie da ci zarobić bez pracy - nowe oszustwo
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?