Do pożaru w jednym z domów przy Górowskiej, tuż obok Rynku Zaborowskiego, doszło około 18.00. - Poczułam dym i wybiegłam na ulicę. Akurat przejeżdżała tędy policja. Od razu wezwali strażaków – mówi mieszkanka domu sąsiadującego przez ścianę z budynkiem, gdzie wybuchł pożar.
Na miejsce wezwano łącznie pięć wozów strażackich. Konieczne było prowadzenie akcji w aparatach powietrznych, bo zadymienie wnętrza było bardzo duże. -_ Gdy strażacy dotarli na miejsce mężczyzna, który mieszka w domu znajdował się na połaci dachu _– mówi starszy kapitan Jakub Stryjak dowodzący akcją strażacką.
Zdaniem sąsiadów to właśnie lokator odpowiada za dzisiejszy pożar. -_ Ten sąsiad jest ogromnym problemem dla nas wszystkich. Boimy się, do czego jest zdolny. Leczy się psychiatrycznie, był w szpitalu. Nawet nie wiedziałem, że wrócił. Pożar nas o tym przekonał. Pierwszą wodę podaliśmy z naszego ogrodowego węża. Dobrze, że byliśmy w domu _– mówi sąsiad z Górowskiej.
Mężczyzna długo nie schodził z dachu swojego domu. Siedząc na nim spokojnie palił kolejne papierosy i przyglądał się akcji strażackiej. Ulica Górowska została zamknięta na odcinku około 200 metrów. Desperata do zejścia przekonali strażacy, a już na podwórku policjanci przekazali go załodze pogotowia. Najprawdopodobniej trafił do szpitala psychiatrycznego w Kościanie.
Pożar domu w Lesznie. Lokator uciekł na dach.
META nie da ci zarobić bez pracy - nowe oszustwo
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?