Rocznica zbrodni katyńskiej w Lesznie to przede wszystkim uroczystość przy pomniku Pamięci Ofiar Katynia i Matek Katyńskich. Wzięli w niej udział przedstawiciele władz samorządowych, organizacji oraz uczniowie leszczyńskich szkół. Piotr Jóźwiak, wiceprezydent Leszna przypomniał historię zamordowania polskich oficerów, a Henryk Szymański, członek Stowarzyszenia Rodzina Katyńska apelował do młodziezy, by pamiętała.
Zobacz też: Agnieszka Furman z Bukówca Górnego skończyła 100 lat
- Jestem synem Jana Kantego Szymańskiego, zamordowanego w Ostaszkowie. Do dziś nie wiem, gdzie jest pochowany mój ojciec. W czasach komunistycznych musiałem w życiorysie pisać, że ojciec był robotnikiem, a nie policjantem, bo inaczej miałbym kłopoty. Moja matka nie została uznana za wdowę, nikt nigdy o nic nie zapytał, nikt nie zaproponował nam złotówki - mówił Henryk Szymański.
W Galerii Lochy Miejskiej Biblioteki Publicznej w Lesznie można było posłuchać wykładu poświęconego zamordowaniu polskich oficerów w Katyniu i innych miejscach kaźni. Wygłosił go Krzysztof Handke. - Ta zbrodnia dotknęła też moją rodzinę, w Katyniu zginął brat mojej babci, Władysław Żak. Oprawców, którzy wykonywali wyroki śmierci było 125. Dostali później nagrody pieniężne. Wyszło po 5 rubli za każdego zamordowanego - mówił.
Konto Amazon zagrożone? Pismak przeciwko oszustom
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?