Kibice ostrzyli sobie zęby na rewanż za ubiegłoroczny finał i nie zawiedli się. Co prawda na początku na twardym torze nie było dużo walki, ale im dłużej trwały te zawody, to nabierały rumieńców.
Gospodarze rozpoczęli bardzo dobrze, bo od dwóch zwycięstw po 4:2. W 3 biegu goście odgryźli się tym samym, a nie do złapania był Tai Woffinden, który daleko za sobą pozostawił Pawlickiego, który po nieporozumieniu przymknął na wyjściu z II łuku do bandy Brady'ego Kurtza, który musiał chyba w tym momencie zrobić duże oczy. W 4 biegu gospodarze się odpłacili rywalowi w biegu, który był powtarzany, bowiem w pierwszym podejściu na przeciwległej prostej Fricke zaatakował "Koldiego", tak, że ten drugi omal nie upadł, gubiąc jedną z osłon. Australijczyk został wykluczony, a w powtórce szybki Janusz nie dał szans skutecznemu Czugunowowi. Dodajmy, że Kołodziej mia tego dnia niezwykłe wyczucie pod taśmą. Startował idealnie
Miałem chyba trochę farta. Sprzęgło dzisiaj mnie słucha. Doskonale czuję się na starcie – powiedział Janusz Kołodziej.
Potem mieliśmy serię, która miała duży wpływ na losy pojedynku. Biegi: 5,6,7 kończyły się dubletami. Plecy Byków oglądali nawet liderzy gości, czyli: Woffinden i Janowski. Leszczynianie uciekli na 35:19 i byli już blisko wygranej.
W zasadzie już po 11 biegu było po meczu, bo doskonale po raz kolejny pojechał Kubera z Sayfutdinowem, dowożąc do mety kolejny dublet (41:25). Ostatnie biegi kończyły się remisami, ale walki ponownie nie brakowało. Betard próbował w niektórych biegach wyrywać pojedyncze punkty, ale nie był w stanie nic odrobić. Ostatecznie, pomimo nieco słabszej postawy Piotra Pawlickiego oraz Brady'ego Kurtza mistrz znów obnażył rywala z Dolnego Śląska, wygrywając 53:37.
Wśród Byków możemy wyróżnić wspomnianego Kołodzieja, Sayfutdinowa, bojowego Kuberą, oraz Smektałę. Ta czwórka pociągnęła wynik. Wśród gości wyróżnił się Maciej Janowski i Gleb Czugunow. Nieco więcej spodziewano się po Taiu Woffindenie.
Chciałbym tych punktów zdobyć trochę więcej, ale ciężko o nie z tak silnym Lesznem. Dzięki ostatniemu wyścigowi będę wracał do domu optymistycznie nastawiony – powiedział Maciej Janowski
FOGO Unia Leszno – Betard Sparta Wrocław 53:37
FOGO Unia: Emil Sajfutdinow - 12+2 (3,2*,2*,3,2), Janusz Kołodziej - 12 (3,3,3,3,-), Bartosz Smektała - 9+1 (1,2*,1,2,3), Brady Kurtz - 3 (0,3,0,-), Piotr Pawlicki - 5+1 (2,2*,1,0,0), Szymon Szlauderbach - 2 (1,1,0), Dominik Kubera - 10+3 (3,3,2*,1*,1*), Jaimon Lidsey - ns
Betard Sparta: Daniel Bewley - 0 (0,0,-,-,-), Tai Woffinden - 9+1 (3,1,2*,0,3,0), Maciej Janowski - 12 (2,1,3,1,2,3), Max Fricke - 0 (w,0,-,-), Maksym Drabik - 6+3 (1,1,2*,0,1*,1*), Gleb Czugunow - 10 (2,2,3,1,0,2), Przemysław Liszka - 0 (0,0,-)
Wywiad z prezesem Jagiellonii Białystok Wojciechem Pertkiewiczem
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?