Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

W Australii już się ścigają o tytuły. Startują zawodnicy FOGO Unii i Kolejarza

Andrzej Bartkowiak
Andrzej Bartkowiak
FB James Pearson Racing
W Australii pełnia lata, więc i sezon na żużel w pełni. Na Antypodach nie ma oczywiście ligi, ale w tym zimowym dla nas okresie odbywa się sporo imprez indywidualnych. Pierwsze już za nami i to z niezłym skutkiem dla przedstawicieli dwóch naszych ośrodków.

Najpierw o tytuł Indywidualnego Mistrza Juniorów Nowej Południowej Walii na torze w Kuri Kuri ścigał się nowy nabytek FOGO Unii Leszno, przymierzany póki co do drużyny U-24 – James Paerson. Młody talent z Australii ścigał się w tych zawodach doskonale, choć zabrakło tej przysłowiowej wisienki na torcie w postaci jakiegokolwiek medalu. W serii zasadniczej wywalczył 14 punktów. Jako jedyny pokonał Matthew Gilmore'a, byłego już Unistę. Sam przegrał za to z Mauricem Brownem. Ta dwójka oraz Jacob Hook bezpośrednio awansowała do finału. Znalazł się tam także po finale B, zwycięzca tego wyścigu, wspomniany Brown.
W wielkim finale Pearson niestety przegrał start, a na dystansie nie potrafił przebić się z końca stawki. Ostatecznie wygrał Gilmore, przed Hookiem oraz Brownem. Pearson musiał zadowolić się czwartą lokatą. Patrząc na poszczególne wyścigi i tylko jedną wpadkę, można mieć jednak sporą nadzieję, że to był dobry wybór klubu ze Strzeleckiej. W drużynie U-24 powinien zdobywać sporo cennych punktów, a w przyszłości? Kto wie...

Wyjadacze zgodnie z planem

Kilka dni później górą na tym samym torze byli ligowi wyjadacze. Stawka zawodników była mocniejsza, bo ścigano się o indywidualne Mistrzostwo Nowej Południowej Walii, ale wśród seniorów, choć oczywiście nie zabrakło też młodzieży, w tym wspomnianego Pearsona. Tytułu sprzed roku bronił Jack Holder. Rozpoczął niefortunnie, bo na dzień dobry w 3-osobowej obsadzie przyjechał na końcu stawki za Gilmorem oraz Ryanem. Potem zgubił jeszcze punkt na rzecz świeżo upieczonego zawodnika Metaliki Recycling Kolejarza Rawicz – Sama Mastersa, mimo to awansował bezpośrednio do finału A, w którym nie zabrakło też Mastersa, który zdobył 14 punktów i wygrał rundę zasadniczą oraz Josha Pickeringa, który także podpisał umowę w Rawiczu. Ten ostatni zdobył w rundzie zasadniczej 13 punktów i też był lepszy od Holdera. Stawkę finalistów uzupełnił Ben Cook, który wygrał finał B.
W decydującym o medalach biegu niespodzianki już nie było. Jack Holder pokazał innym miejsce w szeregu i mimo potknięć potrafił obronić trofeum sprzed roku. Drugi linię mety przekroczył Masters, a trzeci Pickering. Najmniej znany z tej czwórki – Cook zamknął stawkę finalistów i musiał się zadowolić czwartą lokatą. Wspomniany James Paerson w tej znacznie mocniejszej stawce zawodników został sklasyfikowany na 9 miejscu, zdobywając 8 punktów (1,3,1,1,2). Dla tak młodego zawodnika było to jednak duże i cenne doświadczenie, które z całą pewnością zaprocentuje w najbliższej przyszłości.
Zadowoleni więc mogą być w Lesznie, ale i w Rawiczu, bo Masters i Pickering powinni w 2 Lidze Żużlowej być wiodącymi postaciami, przynoszącymi fanom żużla w Rawiczu mnóstwo radości.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Wywiad z prezesem Jagiellonii Białystok Wojciechem Pertkiewiczem

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na leszno.naszemiasto.pl Nasze Miasto