Bieg Tropem Wilczym to impreza ogólnopolska, która w tym roku miała swoją siódmą edycję. W Lesznie impreza ma nieco krótszą, bo czteroletnią historię.
- Tym razem do Leszna zjechało aż 360 zawodników, a rywalizacja przygotowana jest na dwóch dystansach. Pierwszy to 1963 metry oraz pięć kilometrów. Zaczynaliśmy nasze biegi w Lesznie przed czterema laty z obsadą 250 zawodników, dziś jak widać impreza ma już swoją markę. Jest to też hołd, który wszyscy tutaj oddają Żołnierzom Wyklętym- mówi Bartosz Domagała, prezes Stowarzyszenia Sympatyków Klubu Unia Leszno, organizator biegu.
Wśród startujących nie zabrakło prezydenta Leszna Łukasza Borowiaka i jego zastępcy Piotra Jóźwiaka. Ten pierwszy to doświadczony biegacz, choć w niedzielę wybrał krótszy dystans. - W ubiegłym roku miałem biegową przerwę, którą nadrabiam teraz. Przybiegłem na start wprost z domu traktując to jak rozgrzewkę więc mam na koncie już kilka kilometrów. Dziś nie walczę o miejsce, ale przede wszystkim oddaję hołd Żołnierzom Wyklętym- wyjaśniał prezydent Leszna.
Start i meta biegu zostały zlokalizowane na alejce przy ulicy Poniatowskiego, nieopodal pomnika Żołnierzy Wyklętych. Dystans poprowadzono między innymi Aleją Słowackiego, Zaciszem, Opalińskich i Narutowicza co wymagało zamknięcia części dróg. Na krótszym odcinku najszybszy okazał się Paweł Nowak.
- Było ciężko, choć przygotowania poczynione przed biegiem na szczęście zaprocentowały. Miałem przez cały dystans ostrą walkę z jednym z biegaczy. Udało mi się go jednak wyprzedzić i dobiegłem pierwszy – mówił na mecie Paweł Nowak z Kopani koło Ponieca.
Główny dystans wymagał od zawodników pokonania dwukrotnie ulicznej pętli. Tutaj bezkonkurencyjny okazał się Tomasz Musiał z Dąbcza.
- Biegło się dobrze, choć wiatr na niektórych odcinkach dawał się solidnie we znaki. Bieg ma jednak doskonałą atmosferę. Jest dużo uczestników i kibiców na trasie, co mi akurat pomaga. Na trasie rozłożyłem siły i po pierwszej pętli wrzuciłem ostrzejsze tempo, co pozwoliło mi na spokojniejszy nieco finisz, bez morderczego wyścigu tuż przed metą - przyznał zwycięzca. W pokonanym polu zostawił Łukasza Gembalskiego. - Na drugim okrążeniu straciłem szansę na zwycięstwo, ale musiałem walczyć z trzecim zawodnikiem. Na szczęście przycisnąłem i się udało – przyznał Gembalski.
Najszybsza wśród kobiet była Wiktoria Rabiega, która ostrą walkę na trasie toczyła ze swoją mamą – Moniką. - Pokonałam mamę i były to trochę względy ambicjonalne – przyznała ze śmiechem na mecie Wiktoria, na co dzień startująca w barwach UKS Achillesa Leszno. Monika Rabiega, która także regularnie biega, przyznaje, że oddała córce pole na finiszu. - Ostatnie 400 metrów należało do niej. Miała zapas siły – przyznała.
Dla wszystkich zawodników przygotowano medale. Najlepszym wręczono statuetki i nagrody sponsorskie.
MECZ Z PERSPEKTYWY PSA. Wizyta psów z Fundacji Labrador
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?