Pies uciekł 26 stycznia w czasie spaceru w okolicy osiedla na Skarpie. - To pies po przejściach. Był kiedyś bity przez poprzedniego właściciela i chyba wystraszył się widząc osobę energicznie machającą kijami do nordic walking. Spłoszony poszedł w las – mówiła Katarzyna Tabernacka, właścicielka Fafla.
Niemal natychmiast ruszyła pomoc. Do akcji włączali się spontanicznie mieszkańcy. Raz prawie udało się złapać psa leśniczemu, ale ten uciekł. - W domu powłóczy nogami, ledwie chodzi. W lesie zachował się jak gepard i błyskawicznie uciekł -dodaje właścicielka.
Poszukiwania prowadzono codziennie w różnych terenach leśnych. Od biegaczy i spacerowiczów docierały sygnały, że mieszaniec boksera był widywany na odcinku od Dąbcza do ulicy Irlandzkiej.
Chwytano się różnych sposobów, ale obława na psa nie okazała się skuteczna. Spłoszony pies skutecznie się chował.
W poniedziałkowy wieczór nastąpił przełom. - Mamy go. Znalazł się przed północą w poniedziałek. Wszedł do specjalnie ustawionej klatki wypożyczonej nam przez schronisko w Henrykowie. Była przestawiana w różne miejsca i udało się – przyznaje Katarzyna Tabernacka i dodaje - Jeszcze nigdy nie przeżyłam takiego strasznego tygodnia, w którym poznałam tylu fantastycznych ludzi. Dziękuję za poświęcone, dni, noce, auta, buty i pot. Najsłynniejszy pies w mieście wrócił do domu. Wszyscy możecie na mnie liczyć!
Cieszą się też wolontariusze. - Dziękujemy wszystkim, którzy pomagali i wspierali nas przez cały ten czas. Będziemy świętować! - mówi Jagoda Marcinowska, jedna z koordynatorek akcji poszukiwań. Pies trafił już do domu. Jest mocno wychudzony, ale czuje się dobrze. - Resztę nocy przespał w łóżku - zdradza właścicielka.
Jak postępować, aby chronić się przed bólami pleców
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?