Leszno. Beniaminek chciał urwać punkty Piastowi Gliwice. Czy ta sztuka się powiodła? [ZDJĘCIA]

Jakościowo to nie był tak dobry mecz, jak ten z Acaną Orłem Futsal Jelcz-Laskowice. Miejscowi rozpoczęli dość nerwowo i szybko mogli przegrywać. Popełniali proste błędy pod swoją bramką. Na szczęście Piast nie potrafił na początku tego wykorzystać. Leszczynianie stwarzali sobie sytuacje bramkowe, aczkolwiek nie tak klarowne. Do tego bardzo dobrze dysponowany w bramce rywala był Widuch. W 11 minucie Piast objął prowadzenie, wykorzystując kolejny błąd w defensywie. Piłkę do siatki po ładnym zgraniu wepchnął German Romero Amaro. Skromne 1:0 dla gości pozostało do przerwy.

Rywal imponował bardzo uważną grą w obronie. Miejscowym z trudem wychodziło kreowanie sytuacji. Nawet jak je wypracowali, to albo brakowało precyzji, albo na posterunku był bramkarz Piasta. Świetnie, ale nad poprzeczką po przerwie strzelał Kruszyński. Najlepszą okazję zmarnował jednak Niedźwiedzki, będąc w sytuacji sam na sam z Widuchem. Ten pojedynek wygrał bramkarz Piasta. Po zmianie stron gospodarze posiadali przewagę, ale nie mogli się przebić przez mur przeciwnika. Na 3 minuty przed końcem trener Tomasz Trznadel podjął ryzyko, zdejmując bramkarza. Krótko po tym miejscowi zostali skarceni dwa razy w samej końcówce i pojedynek zakończył się triumfem podopiecznych Orlando Duarte (3:0).

- Zabrakło nam dzisiaj takich klarowniejszych sytuacji. Popełnialiśmy też błędy. Po przerwie uważam jednak, że byliśmy nawet zespołem lepszym. Na nic jednak to dzisiaj się zdało. Piast zagrał bardzo dobrze w defensywie. Pod koniec musieliśmy podjąć ryzyko. Tym razem jednak się nam nie poszczęściło. Szkoda punktów, bo z samej gry nie byliśmy na pewno gorsi - przyznał Tomasz Trznadel, trener GI Malepszy Futsal Leszno.

GI Malepszy Futsal Leszno - Piast Gliwice 0:3 (0:1)

Bramki: 0:1 Romero (11), 0:2 Solecki (38), 0:3 Grecz (40)