Zakład szewski przy ulicy Szkolnej otworzył 12 lat temu, ale w zawodzie jest zdecydowanie dłużej. Wcześniej przez 12 lat prowadził zakład we Wschowie w pobliżu Rynku. Niestety, kiedy samorząd sprzedał kamienicę w której urzędował, Przemysław Chudziak przeniósł się do Leszna. Dla Wschowy to była strata, bo ten szewc ma złote ręce. A dla mieszkańców Leszna? Czysty zysk.
Początki pracy w Lesznie nie były łatwe. O każdego klienta musiał zawalczyć. Na szczęście wschowskiemu szewcowi nie brakuje ani zdolności ani fantazji. Pracuje z pasją i żadnych wyzwań się nie boi. Pod koniec lipca br. wykonał nietypowe zadanie.
- Odrestaurowałem but dziecięcy znaleziony przy pracach archeologicznych w zamku w Trzebinach. Wcześniej za zlecenie leszczyńskiego magistratu naprawiałem walizkę zrobioną z okazji I Memoriału im. Alfreda Smoczyka. Walizka trafiła do leszczyńskiego muzeum – mówi Przemysław Chudziak.
Przyznaje, że przy rekonstrukcji historycznych przedmiotów jest sporo stresu. Ale niemały jest także przy naprawie butów wartych kilka tysięcy złotych. Jak choćby szpilek za 3,5 tys. zł. A takie też się trafiają.
Jego zakład to małe muzeum. Pod oknem stoją różnorodne, stare, nietypowe buty. Na ziemi łaciarka do łatania butów. W kolekcji szewska prasa oraz dublerka służąca do szycia butów na krawędziach. Większość maszyn jest wciąż na chodzie lub czekają na naprawę.
Maszyny pan Przemysław sprowadza z najdalszych zakątków kraju, a także zagranicy.
-
Jedną mam z likwidacji starego zakładu szewskiego w Niemczech. Była przeznaczona na śmietnik, a u mnie jest na zasłużonej emeryturze
– uśmiecha się P. Chudziak.
Już kiedyś miał propozycję zrobienia w muzeum wystawy na temat pracy szewców w dawnych czasach. Do wystawy jeszcze nie doszło, ale wciąż jest otwarty na tę propozycję.
Niektórzy wstydzą się tego co robią, swoich zawodów. A ja jestem szalenie dumny z bycia szewcem
– podkreśla Przemysław Chudziak.
Dla niego nie ma rzeczy niemożliwych. Obszyć, zmniejszyć, powiększyć….wszystko dla radę. Nawet but od podstaw uszyje.
-
Takie buty skrojone pod wymiar, z dobrej skóry, posłużą wiele długich lat. Jeśli zadbamy o pielęgnację i będziemy wymieniać cholewki kilka dekad będą na chodzie
– uśmiecha się P. Chudziak.
Zanim zabrał się za szycie butów na wymiar musiał sprowadzić kopyta aż z Portugalii.
Najbardziej nietypowy but do naprawy? Szpilka rozmiar 44. Nie na gigantyczną kobietę lecz...dla aktora, który grał Jej Ekscelencję w Seksmisji w Teatrze Miejskim w Lesznie.
Szpilka miała 21 centymetrów! Specjalnie poszedłem na spektakl, żeby zobaczyć jak aktor sobie poradził. Śmigał jak rasowa dziewczyna
– uśmiecha się P. Chudziak.
Klientów mu nie brakuje. To zasługa przyjemnego usposobienia i atrakcyjnych cen. Oczywiście jak to w każdym własnym biznesie pracować trzeba piątek czy świątek by zarobić na opłaty i utrzymać rodzinę.
CBŚP na Pomorzu zlikwidowało ogromną fabrykę „kryształu”
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?