Leszno: MZK jeszcze nie wprowadzi biletów elektronicznych

Leszczyński zakład komunikacji od kilku lat przymierza się do wprowadzenia elektronicznych biletów. Rozważano też między innymi umożliwienie płatności za przejazdy miejskimi autobusami poprzez wysłanie sms-a, ale po analizach i konsultacjach z innymi przewoźnikami, dyrekcja zakładu zrezygnowała z tego rozwiązania.

Zobacz też: Bilety autobusowe będą droższe. Tak zdecydowali radni

Wprowadzenie biletów elektronicznych wydaje się słuszne tym bardziej teraz, kiedy po ulicach miasta jeździ jedenaście nowoczesnych Solarisów, które kosztowały prawie 10 milionów złotych (80 procent z tej kwoty udało się uzyskać z Europejskiego Funduszu Rozwoju Regionalnego). Wszystkie wozy są przystosowane do obsługi tego typu systemów płatniczych. Wprowadza je coraz więcej zakładów w kraju, bo są bardzo wygodne dla pasażerów. Dostają oni plastikowe karty, podobne na przykład do kart bankomatowych i nie muszą się martwić o nic więcej.

– Tak jest kojarzony bilet elektroniczny. Ale jest to cały system, na który oprócz karty bezstykowej z danymi właściciela biletu składają się punkt personalizacji, kasowniki, czytniki, oprogramowanie i sprzęt do komunikacji pomiędzy urządzeniami systemu i jego administratorem, czy oprogramowanie do tworzenia raportów – tłumaczy Jacek Domagała, zastępca dyrektora MZK w Lesznie.

Jest też wiele korzyści. Pasażer musi jedynie doładować kartę i przyłożyć ją do czytnika w autobusie. Nie musi się martwić o to, czy zdąży kupić bilet w kiosku lub, że będzie musiał nabyć go u kierowcy. System ma obejmować także bilety miesięczne i czasowe. Przejazdy mogłyby być tańsze, bo zakład nie musiałby drukować tradycyjnych, papierowych biletów. Jednak na to wszystko mieszkańcy muszą jeszcze poczekać. W projekcie tegorocznego budżetu było co prawda 248 tysięcy złotych na zakup i wdrożenie systemu, ale ostatecznie radni zrezygnowali z tego wydatku. Nie wiadomo, kiedy znajdą się. Być może w połowie roku, przy podziale tzw. wolnych środków.