Budowa wiaduktu zaczęła się wiosną 2018 roku. - Doskonale to pamiętam, bo mieszkam na Jesiennej. To zaraz przy wiadukcie patrząc od strony Gronowa. Praca wymaga jednak ode mnie częstych wizyt na Zatorzu i aby wrócić do domu muszę pokonać kilka kilometrów przez całe miasto. Wiaduktem miałbym kilkaset metrów. Nie moge się doczekać - mówi nam kierowca busa, z którym rozmawiliśmy przy jednej z firm na Wilkowickiej po stronie Zatorza.
Budowa na samym początku trafiła na problemy. To ziemne kolizje z sieciami, między innymi gazową. Zahamowało to prace budowlane na długi miesiące. Opóźnienia jednak nie tylko dogoniono, ale wydaje się, że drogowcy znacznie przegonili terminy.
Wiadukt jest praktycznie gotowy. Do zalania zostały zbrojenia na szczycie, izolacja oraz ułożenie asfaltu na tym odcinku. Pozostała część wiaduktu jest gotowa. Brakuje tylko ostatniej warstwy asfaltu, która układana będzie na sam koniec. Drogowcy przyznają, że jest szansa na zakończenie wszystkich prac do lipca.
Umowny termin mówi o oddaniu wiaduktu w grudniu 2020 roku. To jednak termin, który skorygowano po podpisaniu umów z chwilą trudności z sieciami podziemnymi. Pierwotnie wiadukt miał być gotowy właśnie na przełom czerwca i lipca 2020. Czy jest zatem szansa powrotu to tego terminu?
Dokładamy wszelkich starań, by realizować roboty sprawnie i zgodnie ze sztuką. Postęp prac przy budowie wiaduktu wskazuje, że może on zostać oddany do użytku wcześniej – przyznał nam Radosław Śledziński, rzecznik prasowy PKP w Poznaniu.
Dokładnego terminu kolej na razie nie podaje. Konieczne do wykonania są jeszcze próby obciążeniowe i odbiory.
Strefa Biznesu: Uwaga na chińskie platformy zakupowe
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?