Ola pochodzi spod Leszna, ale związała się zawodowo z leszczyńskim studiem tatuażu, gdzie jest jedyną kobietą. Jedyną i bardzo zapracowaną, bo spod ,,maszynki'' Oli każdego tygodnia ,,wychodzą'' kolejni miłośnicy tatuażu odwiedzający Leszno.
Od ASP po tatuaż. Ola Boga wie, jak to robić
Jej imię i nazwisko to już znak rozpoznawczy w branży. Nie lubi imienia Aleksandra – woli Ola.
Ukończyła ASP z tytułem licencjata. Jest profesjonalnym projektantem graficznym, plastykiem, ze specjalizacją reklamy wizualnej.
To jednak nie reklama wciągnęła ją zawodowo, ale dziedzina pokrewna, choć nie posiadająca jeszcze akademickiej bazy, czyli sztuka tatuażu.
- Pierwszy raz miałam maszynkę w rękach na przełomie 2015 i 2016 roku. Przekonali mnie koledzy, bym spróbowała. Wykonałam motyw koledze, z którym wówczas pracowałam. Był stres, bo miałam zdobić nie swoje ciało, tylko kogoś. Udało się – wspomina Ola Bogacz.
Tatuażystka z Wrocławia przeniosła się do Leszna i pracuje w leszczyńskim studio
Większą satysfakcję daje mi malowanie po ciele niż tworzenie obrazów w klasycznym pojęciu. Obrazy wiszą na ścianach, a to co maluję na ciele, żyje wraz z tym człowiekiem. Ciało jest trudniejszym ,,materiałem'', ale bardziej wdzięcznym – przyznaje Ola.
Od samurajów po delikatne wzorki kwiatów
Ola przyznaje, że wykonała już kilka tysięcy tatuaży. Jest bardzo zapracowana i znalezienie u niej ,,terminu'' nie jest łatwe.
Satysfakcję daje mi też leczenie tatuażowych kompleksów. Poprawianie błędów młodości - dodaje Ola.
Co tatuuje najczęściej i najchętniej?
Nie mam takich ograniczeń. Od kolorowych motywów po czernie. Style także mam mieszane i zawsze chcę spełnić życzenie klienta. Wystarczy, że ma ogólny zarys koncepcji i ja jestem w stanie dalej go pokierować. Zawsze łączę to z charakterem osoby stąd ważne jest osobiste spotkanie – przyznaje Ola.
Sesje tatuażu to spore wyzwanie zarówno dla wykonawcy jak i osoby tatuowanej. Trwają często wiele godzin, ale nigdy nie za długo.
- Średni czas sesji to około sześciu godzin z małymi przerwami. Dłuższe są po prostu niebezpiecznie i dla mnie i dla naszych klientów. Miałam rekordzistę, który zamówił ,,rękaw''. Wykonałam go w miesiąc, w cyklach: tydzie po tygodniu – przyznaje Ola.
CBŚP na Pomorzu zlikwidowało ogromną fabrykę „kryształu”
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?