Leszno. Ukradł dziesięciolatkowi rower z komunii. Policjant po służbie dopadł go i skuł w centrum miasta

Ukradł rower z komunii chłopcu na placu zabaw w Lesznie

Kradzież roweru miała miejsce kilka dni temu. Złodziej zabrał pomarańczowy rower należący do 10-letniego chłopca z Leszna. Chłopiec dostał go kilka tygodni temu w prezencie komunijnym. Zostawił do na chwilę przy placu zabaw. Złodziej wykorzystał ten fakt. Kradzież natychmiast zgłoszono policji, która rozpoczęła poszukiwania łupu. Rower miał dość charakterystyczną kolorystykę i rzucał się w oczy.

Policjant z Leszna czujny po służbie. Wypatrzył i dopadł złodzieja rowerów

W oczy rzucił się też złodziej. Kryminalni z Leszna namierzyli go niecałą dobę po kradzieży. Sporo było w tym przypadku, bo złodzieja zauważył policjant po służbie, który robił zakupu w pasażu Zatorze.

Dostrzegł tam podejrzanie zachowującego się rowerzystę. Jego postępowanie wskazywało na to, że może chcieć dokonać kradzieży jednego z zaparkowanych tam rowerów. Policjant skojarzył, że napotkany mężczyzna to prawdopodobnie sprawca kradzieży jednośladu dokonanej poprzedniego dnia w tym samym miejscu – mówi Monika Żymełka z policji w Lesznie.

Poznaniak kradł rowery w Lesznie. Wpadł na oczach przechodniów z łupem

Kryminalny natychmiast zawiadomił wsparcie i ruszył za złodziejem, który oddalał się z Zatorza w stronę centrum rowerem, który ukradł 10-latkowi poprzedniego dnia. Nie było wątpliwości, że to sprawca. Miał już policyjny ,,ogon’’, a pościg zakończył się w ścisłym centrum Leszna na oczach przechodniów. Złodziej został zatrzymany i skuty przed budynkiem poczty na Słowiańskiej.

To 21-letni mieszkaniec Poznania. Dzisiaj śledczy przedstawili mu zarzuty popełnienia dwóch kradzieży rowerów. Jeden z nich niebawem wróci do 10-letniego właściciela. Podejrzanemu grozi do 5 lat więzienia.

Policja apeluje, by nawet na chwilę nie zostawiać rowerów bez zabezpieczeń. Korzystajmy z zapięć, najlepiej dobrej jakość trudnych do pokonania przez potencjalnych złodziei i przechowywać pojazdy w pomieszczeniach, a nie na zewnętrznych stojakach przed klatkami schodowymi, co niestety jest dość powszechne – dodaje Monika Żymełka.