Lipno ma dość spalania śmieci i po kolejnych sygnałach od mieszkańców wójt zdecydował się na oddelegowanie jednego ze swoich urzędników do spraw kontrolnych w domach i gospodarstwach.
- Niezależnie od tego czy to sąsiad pali śmieci na swoim własnym, prywatnym podwórku, we własnym, prywatnym piecu, czy też jakaś firma robi to w ramach prowadzonej działalności, stanowi wykroczenie i zagrożone jest karą aresztu lub grzywny - mówi wójt Lipna, Łukasz Litka.
Upoważniony przez gminę urzędnik rusza w teren i powołując się na odpowiednie przepisy rozpocznie kontrole. Gmina zapewnia, że ma umocowania prawne do takich działań ramach ustawy środowiskowej.
- Upoważnienia pracownika zostały tam jasno opisane. Osoba ta może wejść wraz z rzeczoznawcą i niezbędnym sprzętem, przeprowadzać badania lub wykonywać inne czynności kontrolne, żądać pisemnych lub ustnych informacji oraz wzywać i przesłuchiwać osoby w zakresie niezbędnym do ustalenia stanu faktycznego, oraz żądać okazania dokumentów i udostępniania wszelkich danych mających związek z problematyką kontroli – wyjaśnia wójt Lipna.
Czy jeden urzędnik poradzi sobie z kontrolami, które często są trudne do realizacji nawet tam, gdzie działają straże gminne. Lipno takich służb nie ma, ale jak tłumaczy wójt, zawsze jest możliwość współpracy kontrolera z policją. - Policja może zakończyć to mandatem. Jeżeli zaś pracownik stwierdzi spalanie śmieci to dokona dokumentacji fotograficznej , a sprawa może zakończyć się skierowaniem do sądu - zapewnia wójt. Maksymalna sądowa kara to pięć tysięcy złotych.
echodnia.eu Świętokrzyskie tulipany
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?