Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Marina Laikina - do Polski przywiodła ją miłość. W Lesznie prowadzi szkołę akrobatyczną [FOTO]

Anna Szklarska-Meller
Marina Laikina prowadzi w Lesznie szkołę akrobatyczną
Marina Laikina prowadzi w Lesznie szkołę akrobatyczną Bernard Geppert
Marina Laikina to młoda Rosjanka, którą do Polski przywiodła miłość. W Lesznie prowadzi od kilku miesięcy szkołę akrobatyczną, w której uczy akrobacji na szarfach i kole. Pod koniec czerwca dwie jej podopieczne pojadą na Mistrzostwa Polski w Lublinie.

Marina Laikina pochodzi z dalekiej Syberii, ale przez większość życia wraz z mamą podróżowała po kraju. Kiedy miała 12 lat, znalazła się w Polsce. Ponieważ od dziecka marzyła o karierze artystki cyrkowej, po trzech latach zdecydowała się wrócić do Rosji. Tam uczyła się zawodu w słynnej szkole cyrkowej w Jekaterynburgu. Nie straciła jednak kontaktu z Polską, w tym z kolegą, który zaczął z nią korespondować.

W końcu Piotr przyjechał do Rosji. - Mieszkałam wtedy w Soczi. To przepiękne miasto, które potrafi oczarować o każdej porze roku - mówi Marina Laikina. Kiedy znajomość z Piotrem przerodziła się w uczucie i oboje uznali, że to związek na całe życie, Marina zdecydowała się zamieszkać w kraju męża. - Mnie było łatwiej się przeprowadzić, znałam już język, mieszkałam wcześniej w Polsce - przyznaje.

Zamieszkali w Śmiglu, a Marina rozpoczęła pracę w cyrku. Po półtora roku zdecydowała jednak o zakończeniu kariery cyrkowej. - Kochałam pracę w cyrku, ale dla mnie najważniejsza jest rodzina. Częste wyjazdy nie sprzyjają budowaniu rodziny, widywaliśmy się z mężem co dwa tygodnie. Nie czułam jednak, że coś tracę. Jestem spełnioną artystką, brałam udział w konkursach, znam smak występów przed publicznością - mówi.

Zobacz też: Cheerleaderki 50+ z Leszna na kawie u prezydenta miasta [FOTO]

Szybko wpadła na pomysł otwarcia szkoły akrobatycznej. Flying Flower działa w Lesznie od połowy października ubiegłego roku. To szkoła dla dzieci, które marzą o karierze sportowej, ale także dla dorosłych, którzy szukają sposobu na rekreację i mniej konwencjonalną aktywność fizyczną. - Zajęcia prowadzę od poniedziałku do piątku dla kilkuosobowych grup. Nie przychodzę tu do pracy, bo to dla mnie to ogromna przyjemność - zdradza.

Podopieczni Mariny Laikiny kilka razy prezentowali już publiczności swoje umiejętności, między innymi podczas WOŚP. Pod koniec czerwca dwie dziewczynki ze szkoły pojadą na Mistrzostwa Polski w Lublinie. - To sport dla każdego, nie tylko dla wybranych. U mnie nauka prowadzona jest małymi krokami, najpierw są ćwiczenia, zapoznawanie się z szarfą, a potem stopniowo coraz trudniejsze akrobacje - wyjaśnia Marina Laikina.

Kunszt Mariny Laikiny widzowie z całej Polski mogli podziwiać w programie Mam Talent. Do udziału w nim namówił ją mąż. - To było dla mnie nowe i cenne doświadczenie - wspomina. Artystka dostała się do półfinału telewizyjnego show. Mimo, że tęskni za rodziną i Rosją, Marina Laikina podkreśla, że to w Polsce jest jej dom. - W Śmiglu i Lesznie czuję się u siebie. Bardzo lubię oba miasta, jest w nich wszystko, oprócz uciążliwych korków - mówi.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wideo
Wróć na leszno.naszemiasto.pl Nasze Miasto