O sprawie napaści na pracownika MPWIK poinformowaliśmy w sobotę, natychmiast po zdarzeniu. 47-letni Ukrainiec uderzył w twarz pracownika wodociągów i próbował zbić szybę w samochodzie MPWiK. Był tak agresywny, że jego atak przerwał dopiero policyjny paralizator, środek przymusu dość rzadko stosowany przez leszczyńską policję.
URAINIEC ZAATAKOWAŁ PRACOWNIKA WODOCIĄGÓW W LESZNIE. POLICJA UŻYŁA PARALIZATORA
Po opuszczeniu szpitala Ukrainiec trafił znów na komendę. Nie postawiono mu jednak zarzutów.
Dziś kierownictwo MPWIK w Lesznie zapewniło, że nie zgadza się na taki finał sprawy.
- Kierujemy do prokuratury oficjalne zawiadomienie o możliwości popełnienia przestępstwa wraz z wnioskiem o ściganie tego przestępstwa przez prokuratora z uwagi na interes społeczny – mówi Rafał Zalesiński, prezes MPWIK w Lesznie.
Jego zdaniem czyn został nagłośniony medialnie, a brak odpowiedzialności sprawcy bulwersuje opinię publiczną. Może też powodować przeświadczenie społeczne, że tego typu działania pozostają bez sankcji.
-Jeżeli prokuratura odmówi wszczęcia postępowania, to najskuteczniejszym rozwiązaniem pociągnięcia sprawcy do odpowiedzialności, jest złożenie prywatnego aktu oskarżenia przez samego pracownika – dodaje Zalesiński.
MPWiK zapewnia jednocześnie, że oferuje poszkodowanemu pracownikowi pełnomocnika i pomoc finansową w obsłudze prawnej.
Wskaźnik Bogactwa Narodów, wiemy gdzie jest Polska
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?