Pączek czy deser melba? Zapraszamy w podróż po koktajlbarach dawnego Leszna

Historia pysznych lodów w Lesznie sięga 1977 roku. Wtedy to, w zabytkowej kamienicy pod numerem 32 przy Rynku otwarto Delicje. Serwowane desery lodowe od samego początku cieszyły się dużym powodzeniem, a wypełnioną smakoszami łakoci kawiarnię od samego początku prowadził Kazimierz Kucharzak.

W ślady pana Kazimierza poszła córka Dorota i syn Błażej. Oboje zostali cukiernikami pielęgnując rodzinną tradycję. Nieco inną drogę wybrał syn Rafał, który został zegarmistrzem, i prowadzi zakład w w tej samej kamienicy co lodziarnia Delicje.

W 1981 roku Wojewódzka Spółdzielnia Mleczarska z Leszna uruchomiła koktajlbar w Rydzynie. Ponieważ lokal mieści się w zabytkowej kuźni pochodzącej z 18 wieku, stąd nazwa U Kowolki. Stylowy wygląd i smaczne desery, jak magnes przyciągały miłośników łakoci.

Przez wiele lat spacer po kawiarniach w Lesznie rozpoczynał się od Ratuszowej. Dlaczego? Bo tam w kłębach tytoniowego dymu i przy szklance fusiastej kawy bywali Satyrycy, a wśród nich legendarny Frusiu. Janusz Kaźmierczak zawodowo pracował jako elektryk na kolei. Niewysoki, z długim nosem, który był jego scenicznym atutem, był urodzonym estradowcem uwielbianym przez publiczność.

Po poznańskim czerwcu ludzie byli bardzo przygaszeni, a wszystko było na kartki. Atmosfera była beznadziejna. Kilka osób w Lesznie zebrało się, między innymi Zdzisław Smoluchowski, i zrobiono pierwszy program- wspominał podczas rozmowy z Panoramą Leszczyńską Zenon Baliński, jeden z założycieli Satyryków.

Podróżując przez województwo leszczyńskie należało wpaść do Dobrodzieja w Krzemieniewie. Pięknie położony zajazd był prawdziwą ozdobą regionu. Zawsze wypełniony gośćmi serwował pyszne posiłki. Lokal konkurował z Gawrą położoną niedaleko Rawicza.