Po co spółdzielnia kosi trawę? Pytają się mieszkańcy osiedla w Lesznie

Spółdzielnia co trzy tygodnie tnie trawę, przez 40 minut. Trawę której nie ma. Hałas, kurz, spaliny i smród, o ekonomii nie wspomnę. A potem zostaje sam piach, który nie wpija wody jak odrobinę popada i mamy kałuże - napisał na portalu społecznościowym jeden z mieszkańców spółdzielni w Lesznie.

Wpis wywołał lawinę komentarzy. „Zgadzam się, istna Sahara i betnoza. Tak jak piszesz: piach i kurz. Pieniądze w błoto, ale co tam, mieszkańcy zapłacą, tak jak za prąd, lampy zapalają się na klatkach na czujki już o 19.00 - latem, gdzie jest długo jasno. Spółdzielnia na bogato” - napisała w komentarzu internautka Hania. „Jakie schludnie, przecież to praktycznie sam piach” dodał kolejny internauta.

W LSM jest opracowany ramowy harmonogram koszenia, który na bieżąco jest korygowany i dostosowany do warunków pogodowych. W bieżącym roku koszenie trawników ma miejsce co 5-6 tygodni - wyjaśnia mistrz ds. zieleni LSM Irena Przydróżna. - Mieszkańcy zwracają się do nas o częstsze koszenie związane z wyprowadzaniem psów, dojściem do placów zabaw oraz wieszaków na pranie.

„Tereny zielone w miastach, w tym trawniki, są elementem tzw. małej retencji. Pozwalają na spowolnienie odpływu wód opadowych, przez co odciążają miejski system kanalizacyjny, regulują klimat miejski poprzez zwiększenie poziomu wilgotności i zmniejszenie wysokich temperatur, pochłaniając jednocześnie przy tym dwutlenek węgla i wydzielając tlen” - informuje serwis Rzeczypospolitej Polskiej.

Serwis wymienia korzyści z ograniczenia koszenia traw

1. Trawa obniża temperaturę powietrza

2. Trawa utrzymuje wilgoć i zapobiega erozji ziemi

3. Trawa to jeden z największych producentów tlenu i pochłaniaczy dwutlenku węgla oraz szkodliwych pyłków z powietrza

4. Trawa przyczynia się do spowolnienia odpływu wód opadowych.