Policja w Lesznie: Groził śmiercią żonie i teściowej

Policja w Lesznie: Groził śmiercią żonie i teściowej

Policja w Lesznie dowiedziała się o sprawie od poszkodowanej kobiety, mieszkanki Święciechowy. Poinformowała ona mundurowych o jednym z incydentów, do którego doszło w połowie lutego tego roku.

- Jej 23 – letni mąż schował się podstępem w bagażniku auta. Wyszedł z niego w trakcie jazdy, kiedy żona kierowała samochodem. Mężczyzna przyłożył jej do szyi cążki do obcinania paznokci, zmuszając do zmiany kierunku jazdy, udania się we wskazane przez niego miejsce oraz groził, że ją zabije - mówi Monika Żymełka, rzeczniczka prasowa Komendy Miejskiej Policji w Lesznie.

Kiedy już dojechali na miejsce oprawca zabrał kluczyki od samochodu i uciekł. Młoda mieszkanka Święciechowy zaczęła wtedy współpracować z policją w Lesznie. Sprawą zajęli się funkcjonariusze z pionu kryminalnego. Nie mogli znaleźć 23-latka, gdyż oficjalnie jest osobą bezdomną, bez stałego miejsca zameldowania. Mężczyzna sam się jednak ujawnił.

- W międzyczasie mężczyzna dopuścił się wobec żony kolejnego czynu, a mianowicie zmusił ją do opuszczenia budynku jednej z leszczyńskich kwiaciarni, następnie siłą zaprowadził ją w dogodne dla siebie miejsce, gdzie przyłożył jej do szyi wkrętak, ponownie grożąc pozbawieniem życia - mówi rzeczniczka policji w Lesznie.

Krótko po tym wydarzeniu 23-latek wpadł w ręce mundurowych. Postawiono mu cztery zarzuty kierowania gróźb karalnych. Jeden zarzut nie dotyczy żony, ale jej matki. Powiedział bowiem, że ,,wbije jej kosę w plecy”. Wcześniej 23-latek był już wielokrotnie karany za podobne przestępstwa.

Na wniosek Prokuratury Rejonowej w Lesznie miejscowy sąd zastosował wobec agresora karę w postaci trzymiesięcznego aresztu. Mężczyzna poczeka tam na proces. Za grożenie żonie i teściowej może trafić za kraty nawet na dwa lata.