Stainer Polonia 1912 Leszno gra wiosną przeciętnie. W środę została wypunktowana przez LKS Gołuchów. Porażka 1:3 i tak była najniższym wymiarem kary, ponieważ rywal miał jeszcze trzy 100-procentowe sytuacje, których nie wykorzystał. Poloniści nie potrafili kreować sytuacji bramkowych. O ile jeszcze do 30 metra od bramki było nieźle, to im dalej w las, tym gorzej. Jedyną bramkę leszczynianie zdobyli przy stanie 0:3. W zamieszaniu pod bramką LKS piłkę głową do siatki skierował Tomasz Wiśniewski.
- Ta bramka wcale mnie nie cieszy, bo nic nam nie dała. Zamieniłbym ją na zwycięstwo. Popełniliśmy za dużo błędów, by zasłużyć na punkty - przyznał Tomasz Wiśniewski, obrońca gospodarzy.
W Kościanie dobrą passę zakończyła Obra 1912 Kościan, która w meczu z sąsiadującą Centrą Ostrów Wielkopolski przegrała aż 1:4. W 15 minucie na 1:1 wyrównał Łukaszyk. Od 62 minuty Centra znów prowadziła. Obra w sumie do końca liczyła się w grze o punkty aż do doliczonego czasu gry. Wtedy rywal zdobył aż dwie bramki, w tym jedną samobójczą.
Ciekawie było w Krobi. Krobianka prowadziła od 7 minuty po bramce Masełkowskiego. W 18 minucie Warta Międzychód wyrównała, ale w 21 minucie Sarbinowski wykorzystał jedenastkę i gospodarze znów prowadzili. Niestety w 60 minucie Wesołowski wyrównał z rzutu wolnego, a ponieważ później obu zespołom zabrakło skuteczności, to mecz zakończył się remisem 2:2.
Pomeczowe wypowiedzi po meczu Włókniarz - Sparta
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
