Obie urzędniczki wyborcze, które miały zajmować się obsługą głosowania 21 października w Lesznie zrezygnowały z tej pracy. Podobnie stało się w Lipnie. Krajowe Biuro Wyborcze chce sobie poradzić z tym problemem powołując urzędników z magistratów w obu gminach.
Tegoroczne wybory miały wprowadzić nowość polegającą na powoływaniu urzędników wyborczych spoza gmin, które dotąd obsługiwały głosowania. W Lesznie właśnie okazało się, że obie wybrane na nowych zasadach panie złożyły rezygnację bez podawania przyczyn. Oznacza to, że 18 dni przed wyborami Leszno nie ma formalnie żadnego urzędnika wyborczego. Problem jest też w Lipnie, gdzie także złożono rezygnację.
- Musimy sobie z tym poradzić korzystając z artykułu kodeksu wyborczego zakładającego, że w trybie awaryjnym można powołać osobę nie spełniającą kilku warunków. Chodzi głównie o kwestię zamieszkania i pracy na terenie gminy, gdzie pełni się funkcję urzędnika wyborczego. Szukać będziemy więc prawdopodobnie wśród urzędników samorządowych w Lesznie i Lipnie. Nie ma innego wyjścia – mówi Joanna Neczyńska, dyrektor delegatury Krajowego Biura Wyborczego w Lesznie.
O sytuacji w Lesznie i Lipnie delegatura powiadomiła już centralę KBW.
CBŚP na Pomorzu zlikwidowało ogromną fabrykę „kryształu”
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
