Wszystko działo się w sąsiedztwie głównej plaży w Boszkowie. Około 4.00 nad ranem służby medyczne dostały informację, że z wody wyciągnięto mężczyznę, który ma problemy zdrowotne po skoku na główkę. Wiadomo, że nad wodę w nocy wybrał się z grupą znajomych i to oni pomogli mu wydostać się po urazie jakiego doznał w czasie skoku.
Policja, która pojawiła się na miejscu nie zastała już poszkodowanego, był w drodze do szpitala w Lesznie z zespołem ratownictwa medycznego. W szpitalu został przebadany alkomatem i przeszedł operację neurochirurgiczną. Miał w organizmie niemal promil alkoholu.
Ratownicy ostrzegają przed brawurą po alkoholu, choć sezon wakacyjny w zasadzie już się kończy.
Alkohol nie idzie w parze z kąpielą. Jeśli ktoś decyduje się na skoki do wody, to najlepiej na nogi i to w miejscu które uprzednio sprzwdziliśmy, czy nie ma tam jakiś niebezpiecznych przedmiotów i z odpowiednią głębokością. Skakać można do wody głębokiej minimum na 2-2,5 metra i to tylko umiejąc pływać – mówi Marcin Grobelny z WOPR w Lesznie.
Jego zdaniem skoki na główkę są bardzo niebezpieczne i nie powinno się tego robić na otwartych akwenach.
Najlepiej w pierwszej kolejności pouczyć się pod okiem instruktora na pływalni, ponieważ skok pod nieodpowiednim kątem również może nieść konsekwencje dla organizmu, nawet jeśli nie uderzymy o dno akwenu – dodaje Grobelny.
To kolejny taki wypadek w powiecie leszczyńskim w tym sezonie. Także w sierpiniu na kąpielisku w Brennie ucierpiał 38-latek, który także skoczył na główkę. Śmigłowcem LPR został zabrany do szpitala.
CBŚP na Pomorzu zlikwidowało ogromną fabrykę „kryształu”
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?