Leszno. Nie żyje Jerzy Kobylański, emerytowany nauczyciel I Liceum Ogólnokształcącego

Każdy, kto miał przyjemność poznać Jerzego Kobylańskiego, zapamięta go jako człowieka o pogodnym usposobieniu. Uśmiech zawsze gościł na jego twarzy. W ogólniaku przez 28 lat uczył przysposobienia obronnego, a na jego lekcjach nigdy nie bywało nudno.

- Przez uczniów - i nie tylko - nazywany Majorem. Jego lekcje, pełne praktyki i… życiowych rad, były lubiane przez uczniów . Nawet jeżeli musiał ustawić kogoś do „do pionu”, robił to szczerze i sprawiedliwie. Był ciepłym człowiekiem, nieustannie szukającym kontaktu. Pogodny, zawsze uśmiechnięty , z dystansem do siebie. Lubił rozmawiać, także z młodymi ludźmi, dla których zawsze miał czas. Chętnie jeździł na wycieczki szkolne oraz na zielone szkoły - wspomina Dorota Pietrowicz, wicedyrektorka I LO w Lesznie.

Bardzo często zaglądał do szkolnej biblioteki, aby porozmawiać, przejrzeć gazety wyjść z kolejnymi książkami.

- Lubił czytać książki historyczne oraz kryminały, szczególnie klasycznych, sprawdzonych autorów. Przed wakacjami wychodził z całym naręczem książek, aby mieć co czytać latem - - wspomina pani wicedyrektor.

Miał też inną pasję - ogród, który był jego azylem.

- Spędzał w nim dużo czasu i z pasją opowiadał o swoich roślinach, zbiorach, remontach altanki. Miał dobrą rękę do roślin, dbał o nie, także o te w szkole. Całym sercem oddany rodzinie – żonie, córkom, wnukom… Wspominając pana Jerzego – trudno nie uśmiechnąć się ciepło, serdecznie i … ze smutkiem, że już go miedzy nami nie ma…- mówi D. Pietrowicz.

- Z wielkim smutkiem informujemy o nagłej śmierci Jerzego Kobylańskiego, emerytowanego nauczyciela przysposobienia obronnego. Charyzmatyczny człowiek, którego wspominać będą pokolenia Jedynkowiczów. Cześć Jego pamięci! Naszej koleżance Dagmarze Kobylańskiej serdecznie współczujemy straty Taty. Jurku, w podróży z gwiazdy na gwiazdę spoglądaj czasem na nas. My będziemy wypatrywać Ciebie - czytamy na stronie I LO w Lesznie.