Leszno: W mieście nie będzie kasyna

Sprzeciwili się, tym bardziej że wpływy z działalności byłyby dla samorządu znikome, a konsekwencje społeczne trudne do przewidzenia.

Kasyno miało się mieścić przy ul. Korfantego 12. Co prawda w wolno stojącym domu, ale sąsiadującym z szeregową zabudową jednorodzinną. Działały tam wcześniej między innymi salon meblowy i restauracja, a przez ostatnich kilka miesięcy – choć nieregularnie – „Wirtualne Kasyno – Las Vegas”. Choć w nazwie pojawia się słowo kasyno, był to jednak tylko salon gier. Teraz na osiedlu miało powstać profesjonalne i otwarte przez całą dobę kasyno, w którym zatrudnienie znaleźć mogło około 20 pracowników. Najprawdopodobniej nie byłyby to osoby z Leszna.

Spółka nosząca się z zamiarem jego otwarcia musiała jednak uzyskać akceptację samorządu, bo to jedno z wymagań Ministerstwa Finansów, które wydaje certyfikaty na prowadzenie tego typu działalności. Do sesji Rady Miejskiej wszystko szło po myśli inwestora. Uzyskał pozytywne opinie policjantów, strażaków, strażników miejskich, a w oparciu o nie także rekomendację prezydenta. Nie było jedynie zgody mieszkańców osiedla, ale tych o zdanie nikt nie pytał. Przekonani, że głosowanie będzie tylko formalnością, postanowili więc osobiście przyjść na sesję i wyrazić swój sprzeciw.

– Moja działka styka się z kasynem, do którego przyjeżdża coraz więcej samochodów. Na ulicach bawią się nasze dzieci i boimy się o ich bezpieczeństwo. Z Wrocławia sprowadziliśmy się z mężem do Leszna, bo tu chcieliśmy żyć spokojnie, bez hazardu przyciągającego element przestępczy pod nasze okna – argumentowała Halina Kantecka, jedna z kilkunastu osób reprezentujących interesy mieszkańców osiedla.

Na osiedlu obowiązuje strefa zamieszkania. Jednak znaki, jak utrzymują mieszkańcy, są coraz częściej ignorowane. Do budynku przyszłego kasyna można co prawda wjechać od strony ul. Fabrycznej, ale drugi parking znajduje się na tyłach budynku właśnie przy Korfantego. Poza tym ludzie obawiają się hałasu i klientów placówki zajmującej się hazardem.

– Tego typu działalność naszym zdaniem nie przystaje do osiedla domków jednorodzinnych – mówi Agnieszka Michalak.
Nie bez znaczenia w dyskusji było wystąpienie radnej Grażyny Banasik, przewodniczącej komisji spraw społecznych. Przyznała ona, że nie ma oficjalnych badań obrazujących skalę uzależnienia Polaków od hazardu, ale jej zdaniem problem może być porównywalny lub nawet większy niż narkomania czy alkoholizm.
Prezydent dodał, że z działalności kasyna miasto będzie miało niewiele, bo do kasy wpłynie tylko podatek od nieruchomości.

Ostatecznie radni dali się przekonać mieszkańcom i nie wyrazili zgody na lokalizację kasyna przy ul. Korfantego. Nie znaczy to jednak, że inwestor nie może wystąpić z kolejnym wnioskiem, wskazując inne miejsce na prowadzenie hazardowego biznesu, a to może oznaczać kolejny protest.