Pierwotnie samorząd miał pokryć tylko połowę kosztów naprawy, ale ostatecznie zdecydowano, że z budżetu miasta właściciele otrzymają środki na pokrycie całości prac.
Wiatrak Antoni, to koźlak z XVIII wieku. Cieszy oczy przechodniów, bo właściciele już go remontowali. Wymaga jednak kolejnych prac konserwatorskich.
Remont Antoniego będzie kosztował prawie 65 tysięcy złotych i w całości pokryty zostanie z budżetu miasta. Pieniędzy powinno wystarczyć na bieżącą konserwację, naprawę i uzupełnienie bądź wymianę zniszczonych elementów pokrycia dachowego i pokrycia ściany wiatrowej, a także naprawę śmigieł i impregnację całej konstrukcji.
Drugi z wiatraków stojących przy ulicy Strumykowej jest w opłakanym stanie. Od lat nikt o niego nie dba. Stoi na opuszczonej działce. Wygląda, jakby właścicielom bardziej zależało na tym, by się zawalił, niż na jego remoncie.
Policyjne drony na Podkarpaciu w akcji
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?