Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Pogrzeb Edwarda Baldysa. Odprowadzało go słońce, pożegnał deszcz [ZDJĘCIA]

Michał Wiśniewski
Michał Wiśniewski
Tłumy mieszkańców Leszna żegnały w sobotę Edwarda Baldysa. Powszechnie lubiany i szanowany muzyk, fotograf i - co podkreślali dziś wszyscy - niezwykle życzliwy i dobry człowiek, odszedł kilka dni temu po krótkiej i niespodziewanej chorobie. Miał 69 lat.

Uroczystość pogrzebowa Edwarda Baldysa odbyła się w kościele pod wezwaniem świętego Antoniego. Kościół wypełniony był po brzegi. W ostatniej drodze, obok rodziny, towarzyszyli zmarłemu mieszkańcy miasta: sportowcy, muzycy, samorządowcy, dziennikarze i wiele innych osób, które znały Edwarda Baldysa.

- Tata był dla mnie od zawsze idolem, guru. Bywało, że nie miał dla mnie czasu, bo tak wiele dawał innym dzieląc się swoim czasem z ludźmi – mówił w ostatnim słowie Oskar Baldys, syn zmarłego. Edwarda żegnał też redaktor naczelny dziennika ABC, w którym Edek przepracował wiele lat jako fotoreporter. - Edziu, żyłeś z całych sił – wspominał. - Żegnamy człowieka, dla którego życie było pasją – dodał wiceprezydent Leszna, Adam Mytych.

Edwarda Baldysa w ostatniej drodze na cmentarz parafialny przy Kąkolewskiej prowadziła miejska orkiestra. Kondukt żałobny wyruszył z kościoła w pełnym słońcu, ale w chwili pogrzebu na żałobników spadł deszcz. Trumnę zmarłego wraz z nieodłącznym dla Edwarda Baldysa aparatem fotograficznym, opuszczono do grobu przy dźwiękach ,, My Way'' Sinatry wyśpiewanych w interpretacji Zbigniewa Wodeckiego.

od 7 lat
Wideo

Konto Amazon zagrożone? Pismak przeciwko oszustom

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na leszno.naszemiasto.pl Nasze Miasto