Posypały się mandaty za brak masek w Lesznie. Ponad 50 osób zapłaci

Nakaz noszenia maseczek w miejscach publicznych i środkach transportu to efekt rozporządzenia rządowego. Służby mundurowe są zobligowane do kontroli tych nakazów i robią to w Lesznie codzienne. Sprawdzane są galerie handlowe, sklepy, ale też autobusy. Weekendowa akcja takich kontroli zakończyła się całą serią mandatów.

Nasi funkcjonariusze w czasie patroli nałożyli ponad 50 mandatów wobec osób, które nie dopełniły obowiązku zasłaniania ust i nosa w miejscach do tego wyznaczonych. W podobnej liczbie przypadków zastosowano jeszcze pouczenia. Były tez przypadki osób, wobec których skierowano wnioski o ukarane do sądu. Po weekendzie będzie to dziewięć takich spraw – mówi Monika Żyłeka z policji w Lesznie.

Konsekwencją za lekceważenie nakazu są kary finansowe. Mandat za brak maseczki może wynieść 500 złotych.

Niestosowanie się do zaleceń jest wykroczeniem z artykułu 116 Kodeksu Wykroczeń, a konsekwencją może być mandat do 500 złotych. W przypadku skierowania wniosku do sądu trzeba się liczyć nawet z grzywną do pięciu tysięcy złotych – dodaje Monika Żymełka.

Policja i straż miejska w większości przypadków wciąż jeszcze stosują pouczenia wobec osób, które niewłaściwie noszą maski. Gorzej jeśli ktoś nie ma jej wcale. Wtedy musi się liczyć z mandatem. Wnioski sądowe to już przypadki jawnego oporu. Najczęściej mają miejsce w przypadku odmowy przyjęcia mandatów.