Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

"Regenci" nie mieli sobie równych. Przy ich muzyce przez 40 lat bawiło się całe Leszno ZDJĘCIA

Dariusz Staniszewski
Dariusz Staniszewski
arch. Zdzisław Poprawski
„Regenci” ze swoimi koncertami objechali prawie całą Polskę. Występowali również w Niemieckiej Republice Demokratycznej. Chociaż zespół został rozwiązany w 2011 roku, to do dziś, na wielu weselach - z łezką w oku - wspomina się szlagiery w wykonaniu kultowej leszczyńskiej kapeli. Od samego początku grał w niej Zdzisław Poprawski, legendarny saksofonista.

„Regenci” ze swoimi koncertami objechali prawie całą Polskę. Występowali również w Niemieckiej Republice Demokratycznej. Chociaż zespół został rozwiązany w 2011 roku, to do dziś, na wielu weselach - z łezką w oku - wspomina się szlagiery w wykonaniu kultowej leszczyńskiej kapeli. Od samego początku, grał w niej Zdzisław Poprawski, legendarny saksofonista.

Mój tata, Wacław, przed wojną grał na pianinie w niemym kinie. Ojciec po wybuchu wojny trafił do obozu w Gross Rosen, grał tam w zespole muzycznym. W ten sposób mógł „zakombinować” jakiś dodatkowy czerstwy chleb czy łyżkę zupy. W tym piekle na ziemi, przetrwał cztery lata. Skrajnie wyczerpany doczekał wyzwolenia obozu przez Armię Czerwoną– wspomina historię swojego ojca Zdzisław Poprawski, saksofonista „Regentów”.

Zaczęło się pod stołem

Wszystko zaczęło się pod stołem– śmieje się Zdzisław, dodając – Muzykę kochałem od dziecka. Lubiłem siedząc pod stołem słuchać grającego na puzonie ojca z sąsiadem – akordeonistą, gdy tylko robili sobie przerwę, to chwytałem za akordeon i dusiłem z zapałem na klawisze. Tata marszcząc brwi wołał: marsz do nauki! Na pierwszą poważną naukę gry na instrumencie muzycznym musiałem poczekać do skończenia 10 lat. Pojechałem wtedy na przesłuchanie do studium muzycznego, gdzie zbadano moje predyspozycje muzyczne. Wynik był okej i dostałem „papier” że mogę rozpocząć naukę gry na akordeonie. Grając, kątem oka spoglądałem z zazdrością na saksofon brata. Wreszcie zapytałem czy udzieli mi pierwszych lekcji? Brat bez wahania zgodził się. Ćwiczyliśmy razem przez kilka godzin, a potem już uczyłem się samodzielnie. Po siedmiu miesiącach nauki, zagrałem na swojej pierwszej zabawie. Było to w Mórkowie, w pierwsze święto Bożego Narodzenia. Cóż to były za emocje... Przecież spełniło się moje największe marzenie

Pierwszym zespołem Z. Poprawskiego była „Serenada”. Muzyk grał w niej aż do wojska. Nawet podczas służby wojskowej nie odstawił saksofonu do kąta, bo koncertował w opolskiej orkiestrze wojskowej. Po latach sam przyznaje, że dzięki wielogodzinnym próbom wyzbył się nawyku „chałturzenia”, wyniesionego z gry na zabawach.

Start Regentów

Z. Poprawski po powrocie z wojska do domu, naładowany muzyczną energią, chciał grać. Jak to często bywa, okazja wkrótce się pojawiła. Całkiem przypadkowo spotkał się ze Stefanem Jaskulskim i po krótkiej, ale bardzo rzeczowej rozmowie, zapadła decyzja: gramy! Do ekipy dołączyli: Zdzisław Marszałek, Marian Kortylewski i Stefan Jurga.
Kapelę powołano w listopadzie 1968 roku. Gdy koledzy Z. Poprawskiego zastanawiali się nad odpowiednią nazwą, saksofonista zaproponował Regentów. I tak już zostało na ponad 40 lat!

Zespół miał całkiem dobry sprzęt muzyczny firmy Regent, więc zaproponowałem nazwę „Regenci”- tłumaczy saksofonista, dodając - Przez lata skład zespołu zmieniał się wielokrotnie, rotacja była zwłaszcza na początku. Około 1971 roku sytuacja się ustabilizowała... może niezupełnie... bo w „Regentach” grało 17 perkusistów - wspomina Zdzisław Poprawski.

„Regenci” ze swoimi koncertami objechali prawie całą Polskę. Wielokrotnie występowali również w Niemieckiej Republice Demokratycznej. W swoim repertuarze mieli wiele przebojów, ale najchętniej grali rock and rolla. Zespól rozwiązano w 2011 roku. Po dobrych 40 latach od założenia, miejska legenda mówi, że nie ma w Lesznie osoby, która choć raz nie była na imprezie, podczas której nie grali Regenci.

Dubeltowa legenda

Drugą pasją legendarnego saksofonisty Regentów była szkoła. Zdzisław Poprawski był nauczycielem zawodu w Szkole Kolejowej, a zarazem miał to niesamowite szczęście, że pracował w szkole, która ukończył. Ba, jest też absolwentem pierwszego rocznika "Kolejówki". Szkoła właśnie szykuje się do jubileuszu 60-lecia założenia.
Nadarza się wiec doskonała okazja, aby Zdzisław Poprawski zaprezentował się z saksofonem na szkolnej uroczystości. Bardzo prosimy!

O jubileuszu dawnej "Kolejówki" poinformowaliśmy TUTAJ

od 16 latprzemoc
Wideo

CBŚP na Pomorzu zlikwidowało ogromną fabrykę „kryształu”

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na leszno.naszemiasto.pl Nasze Miasto