Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Sąd w Lesznie skazał mieszkańca Osiecznej za uderzenie ciężarnej

DAN
fot. Daniel Andruszkiewicz (leszno.naszemiasto.pl)
Za uderzenie pięścią w twarz ciężarnej kobiety, na osiem miesięcy bezwzględnego więzienia i zapłatę łącznie ponad 18 tysięcy złotych zadośćuczynienia i nawiązki, skazał dziś (19 grudnia) Sąd Rejonowy w Lesznie Piotra B. z Osiecznej. Wyrok nie jest prawomocny, a skazany zapowiada, że się od niego odwoła.

Piotr B. w połowie lutego ubiegłego roku jechał za 29-letnią kobietą aż z Osiecznej. Tam kierująca miała mu zajechać drogę. W drodze najwyraźniej nie ochłonął wystarczająco i na skrzyżowaniu ulicy Kąkolewskiej z Al. Konstytucji 3 Maja w Lesznie podszedł do jej auta. Paliło się czerwone światło i jak mówił mężczyzna, chciał w tym czasie wyjaśnić całe zajście. Otworzył drzwi. Późniejsze wydarzenia każda ze stron przedstawiała inaczej.

Pobił ciężarną, bo zajechała mu drogę na krzyżówce?

Po wymianie kilku zdań Dominika S. chciała zamknąć drzwi i odjechać. Piotr B. twierdzi, że wystawił rękę, by jej to uniemożliwić, a ta sama ,,nadziała" się na jego otwartą dłoń. Poszkodowana i świadkowie zapamiętali to jednak zupełnie inaczej. Zeznali zgodnie, że mężczyzna uderzył ją pięścią w twarz, a jej głowa odskoczyła daleko w tył.

- Absurdalność takiego sposobu obrony wynika z treści zeznań obcych względem poszkodowanej osób. Nieracjonalnym byłoby uznanie, że świadkowie nie mówili prawdy. Przy tym zdarzeniu nawet opinia biegłego wydaje się zbędna, bo nie ma wątpliwości, że obrażenia poszkodowanej mogły powstać na skutek mechanizmu biernego - uzasadniał sędzia Zygmunt Przytulski.

Biegły analizował mechanizm powstania obrażeń i nie wykluczył, by w części mogło dojść do nich po tak zwanym ,,nadzianiu się" na rękę oskarżonego. W takim przypadku nie doszłoby jednak do ruchu odgięcia głowy i bólu mięśni karku.

- Gdyby poszkodowana ,,nadziała się" na rękę, to jej obrażenia byłyby jeszcze mniejsze - twierdzi biegły lekarz Maciej S.

Sąd nie miał dziś wątpliwości, że Piotr B. powinien ponieść surową karę. Skazał go na osiem miesięcy więzienia bez warunkowego zawieszenia. Nakazał też zapłatę nawiązki w wysokości dwóch tysięcy złotych na rzecz poszkodowanej. Do pozwu karnego dołączony był także pozew cywilny i na tej podstawie wymierzył oskarżonemu także karę zadośćuczynienia w wysokości nieco ponad 15 tysięcy złotych. Obarczył go też kosztami procesu.

- Oskarżony jest sprawcą, choć do winy się nie przyznał. To akademicki przykład chuligańskiego zachowania. Nie wiedział wprawdzie, że poszkodowana była w ciąży, ale trzeba być świadomym, że młode kobiety mogą być w ciąży. Ten czyn był niezrozumiały, niepojęty i oburzający - mówił Przytulski.

Wyrok nie jest prawomocny. Piotr B. zapowiada apelację, bo jak mówi, nie wyobraża sobie odsiadki. Nie wykluczone, że odwoła się od niego w części także rodzina poszkodowanej. Chodzi o ustalenie odpowiedzialności za szkody mogące powstać w przyszłości. Młoda matka przeszła w związku z tą napaścią ogromną traumę psychiczną. W takim stanie przeżyła niemal całą ciążę i zdaniem jej pełnomocnika, nie można wykluczyć, że konsekwencje tego w przyszłości odczuje także jej dziecko.

od 7 lat
Wideo

Konto Amazon zagrożone? Pismak przeciwko oszustom

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na leszno.naszemiasto.pl Nasze Miasto