W. Szczepański w obronie Pomnika Wdzięczności. To pomnik poświęcony młodym chłopcom i dziewczętom walczącym z Niemcami

Lider SLD Wiesław Szczepański sprzeciwia się projektowi uchwały o usunięciu Pomnika Wdzięczności. Monument poświęcony żołnierzom Armii Czerwonej stoi przy zbiegu ulic Lipowej i Starozamkowej.
- To nie pomnik Józefa Stalina, ani komunistów, to pomnik poświęcony młodym chłopcom i dziewczętom, którym kazano iść i walczyć z Niemcami – napisał na portalu społecznościowym.
Wpis ma związek z projektem uchwały, którą będzie głosowana w najbliższy czwartek.

Napisy na pomniku w języku polski i rosyjskim "Wieczna chwała bohaterom poległym o wolność i niepodległość Związku Radzieckiego i Polski" w ocenie Instytutu Pamięci Narodowej propagują ustrój totalitarny i podlegają pod ustawę dekomunizacyjną.

- Czytając te słowa nigdzie nie znajduję w nich propagowania ustroju totalitarnego. Napis wyraża tylko wdzięczność żołnierzom poległym w walce o niepodległość Związku Radzieckiego i Polski - pisze W. Szczepański.- To nie pomnik Józefa Stalina, ani komunistów. To pomnik poświęcony młodym chłopcom i dziewczętom, którym kazano iść i walczyć z Niemcami, a czekała ich śmierć jak nie z rąk hitlerowców, to czasami ze strony własnych przełożonych. Oni nie uprawiali polityki, masowo ginęli nie na swojej ziemi. Ten pomnik upamiętnia po prostu poległych często bezimiennych, którzy też chcieli by żyć. A przecież o tę wolność i niepodległość walczyli żołnierze polscy, rosyjscy. Walczyli Białorusini, Kirgizi, Ukraińcy, Kazachowie oraz inni obywatele byłego Związku Radzieckiego. Nie spieszyło się wojskom alianckim, by wyzwolić Polskę. To przecież najpierw Konferencja w Teheranie, a definitywnie w Jałcie oddała za zgodą Roosevelta i Churchilla Polskę po wojnie pod wpływy Związku Radzieckiego. Józef Piłsudski powiedział kiedy: Kto nie szanuje swojej przeszłości, ten nie jest godzien szacunku, teraźniejszości, ani prawa do przyszłości. Radzę o tym pamiętać naszym radnym za nim nacisną przycisk do głosowania.

Wiesław Szczepański dodaje, że to Tomasz Malepszy, wysokiej rangi działacz PZPR wprowadza uchwałę pod głosowanie.

- Znamienne jest to, że ten projekt uchwały, akceptuje i wprowadza do porządku obrad przewodniczący rady miejskiej Tomasz Malepszy, wieloletni prezydent miasta z rekomendacji SLD, do niedawna członek władz powiatowych SLD w Lesznie, a kiedyś pierwszy sekretarz komitetu miejskiego PZPR w Lesznie, mówiący, że nadal ma poglądy lewicowe - dodaje - Przecież jeszcze rok temu wraz z moimi kolegami składał 31 stycznia kwiaty pod tym pomnikiem. W tym roku, już go z nami nie było. Cóż punkt myślenia zależy od punktu siedzenia. Po czwartkowym głosowaniu, oczywiście pomyśli radnych PiS i PL 18 swoje poglądy lewicowe będzie mógł schować do kieszeni marynarki.