Atrakcyjny teren w centrum dzielnicy osiedlowej w Lesznie stoi bez zagospodarowania. Kiedyś już wpompowano tu unijne dotacje

Nie tylko zdewastowana dawna rzeźnia w centrum Leszna jest smutnym reliktem branży mięsnej w Lesznie.

Podobny pustostan od kilku lat oglądają też mieszkańcy Zatorza w rejonie ulicy Krzyckiego.

Gospodarstwo rozciągające się obecnie między ulicami Bojanowskiego a Krzyckiego przez wiele lat służyło celom rolniczym. Przed laty ta część Leszna miała charakter typowo wiejski, ale po tej historii zostały już jedynie pojedyncze ślady. Jednym z nich jest właśnie opustoszały teren, który jeszcze dekadę temu prosperował rolniczo. Gospodarstwo odżyło po tym, jak rozpoczęto tam hodowlę byków.

Mieszkańcy sąsiednich osiedli już wówczas obawiali się takiego sąsiedztwa. Pojawiały się nawet głosy sprzeciwu i obaw głównie przed zapachami z rolniczej firmy. Obawy okazały się nietrafione i farma byków działała przez dobrych kilka lat bez konfliktu z sąsiedztwem. Została jednak zlikwidowana. O tym, że zakład miał się dobrze i korzystał między innymi z unijnych dopłat, świadczy choćby tablica przy jednym z wjazdów. Informuje o dopłacie do budowy wiaty służącej jako przechowalnia pasz.

Dziś po paszach, bykach i całej rolniczej działalności nie ma śladu, a mieszkańcy spekulują o losach terenu. Wśród tych głosów przeważa pogląd, że teren jest w zainteresowaniu deweloperów. Na terenie byłej farmy jest kilka dobrze wyglądających budynków dawnej administracji, a nawet dom mieszkalny – także opuszczony. W dużo gorszym stanie są stare obory i magazyny. Część z nich to jedynie ściany. Na płycie obornikowej do do dziś pozostały ślady dawnej działalności rolnej.

Wokół tego terenu z każdej strony powstają nowe inwestycje mieszkaniowe. Zatorze rozrasta się aż do granic miasta na wysokości rowu melioracyjnego oddzielającego Leszno od gminy Święciechowa. Czas pokaże, czy na teren byłej farmy wróci rolnicza działalność, czy też plotki o deweloperskich planach i inwestycjach na tym terenie okażą się słuszne.