Jego vis a vis - Piotr Baron nie musiał nic zmieniać. Byki pojadą stadardowym zestawieniem, bo to po prostu dobrze funkcjonuje.
- Pewnie, że w tym zespole są jeszcze rezerwy. Można to zrobić jeszcze lepiej. Wykonaliśmy jeden krok do finału. Teraz trzeba postawić kropkę nad ,,i" - mówi Baron.
- Do meczu musimy podejść na luzie. Jak za bardzo się chce, to potem nie wychodzi. Póki są szanse będziemy walczyć, aczkolwiek wiemy, że Unia u siebie nie przegrywa - powiedział Paweł Przedpełski, zawodnik forBet Włókniarza Częstochowa.
Dla większości mecz wydaje się być formalnością. My także jesteśmy przekonani, że wszystko tak naprawdę rozstrzygnęło się już w pierwszym meczu. Byki mają spokój i od początku powinny mieć kontrolę nad rewanżem. Na dobrą sprawę formę wśród gości trzyma wciąż Leon Madsen. Zwyżkuje dyspozycja wspomnianego Przedpełskiego. Ostatnio zawiedli Zagar i Lindgren. Gorzej jednak jechać nie powinni. Byki tworzą monolit i nawet jak jednemu, czy drugiemu zawodnikowi nie idzie tak, jakby się oczekiwało, to inni łatają dziury. Faworyt przed rewanżem jest jeden. Poniżej awizowane składy.
Fogo Unia Leszno: 9. Emil Sajfutdinow, 10. Brady Kurtz, 11. Jarosław Hampel, 12. Janusz Kołodziej, 13. Piotr Pawlicki, 14. Bartosz Smektała, 15. Dominik Kubera
forBet Włókniarz Częstochowa: 1. Leon Madsen, 2. Adrian Miedziński, 3. Paweł Przedpełski, 4. Fredrik Lindgren, 5. Matej Zagar, 6. Jakub Miśkowiak, 7. Michał Gruchalski
Dodajmy, że rewanżowy, półfinałowy mecz PGE Ekstraligi rozpocznie się na Smoczyku w niedzielę o godzinie 16.30. Spotkanie jako sędzia poprowadzi Michał Sasień.
Wywiad z prezesem Jagiellonii Białystok Wojciechem Pertkiewiczem
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
