Bocian, który pojawił się na Okrzei w Lesznie w czerwcu i zadomowił się obok obloków przy skateplazie w Lesznie jest świetnie znany wielkopolskim ornitologom. W lutym zajęli się nim specjaliści z Poznania,bo ptak został tam na zimę i miał problemy z przetrwaniem,
Jezioro Maltańskie, nad którym ten bocian zwykle żerował, zostało zimą spuszczone - dno jeziora jest czyszczone raz na 4 lata. Zoo udzieliło dzikiemu bocianowi schronienia i opieki. Ptak przezimował w towarzystwie innych azylowych bocianów. Miał mieć na imię Artur, na cześć pracownika, który go złapał, ale okazało się, że bocian to... pani bocianowa. W zoo w Poznaniu mówiono na nią Arczi
Bocianica zawitała do Leszna w czerwcu i nie zamierza się wynosić. Ptak spaceruje pod blokami na terenie oddzielonym taśmą, ale zdarza mu się wypuścić poza ten obręb. Przenosił się też w inne miejsca Leszna. Był widziany w okolicach Gronowa i ronda Podwale. Wraca jednak wiernie pod bloki przy Okrzei, gdzie ma regularnie świeżą wodę w wiadrze i spokój. Przyzwyczaili się do niego mieszkańcy i nie budzi już takiej sensacji jak przed wakacjami.
CBŚP na Pomorzu zlikwidowało ogromną fabrykę „kryształu”
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?