18+

Treść tylko dla pełnoletnich

Kolejna strona może zawierać treści nieodpowiednie dla osób niepełnoletnich. Jeśli chcesz do niej dotrzeć, wybierz niżej odpowiedni przycisk!

Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Leszno: Mężczyzna sądzony za śmiertelny wypadek w Świerczynie złożył wyjaśnienia przed sądem

Daniel Andruszkiewicz
Daniel Andruszkiewicz
Mateusz J. ani po wypadku, ani już w trakcie prokuratorskiego śledztwa nie chciał wyjaśniać, jak doszło do wypadku, w którym śmiertelnie potrącił swoją sąsiadkę. Na ostatniej rozprawie w Sądzie Rejonowym w Lesznie nieoczekiwanie postanowił zeznawać. Twierdzi, że starsza kobieta wtargnęła przed maskę jego samochodu nie dając mu szansy na jakąkolwiek reakcję.

– Zobaczyłem ją w ostatniej chwili. Byłem już na tyle blisko, że nawet nie zdążyłem nacisnąć na hamulec. Odbiłem kierownicą w lewo i próbowałem ją ominąć. Nie było możliwości, bym zareagował inaczej – twierdzi 23 letni dziś mechanik samochodowy ze Świerczyny.

Zobacz też: Potrącona staruszka zmarła: kierowca nie przyznaje się do winy

Potem mężczyzna przez dłuższą chwilę odpowiadał na szereg pytań sądu, prokuratora i swojego obrońcy. Była to bowiem pierwsza okazja, by poznać jego wersję wydarzeń dotyczącą wypadku, do którego doszło pod koniec stycznia ubiegłego roku w jego rodzinnej miejscowości. Mateusz J. konsekwentnie korzystał wcześniej z prawa do odmowy składania wyjaśnień. Jedyne co mówił to, że nie przyznaje się do winy. Co do niej prokuratura nie ma jednak najmniejszych wątpliwości.

Śledczy zarzucają kierowcy, że przekroczył dopuszczalną w terenie zabudowanym prędkość i potrącił Józefę R. kiedy przechodziła z prawej strony jezdni na lewą. Oznaczałoby to, że albo jej nie zauważył, albo zignorował jej obecność na drodze. Obrońca Mateusza J. próbuje natomiast dowieść, że kobieta szła w przeciwną stronę, co uwiarygodniłoby wersję związaną z jej wtargnięciem przed auto. Przeczą temu jednak opinie wydane przez biegłych. Stwierdzili oni bowiem, że zaprzeczają temu nie tylko ślady znalezione na samochodzie, ale także obrażenia poniesione przez ofiarę.

– Można przyjąć z prawdopodobieństwem graniczącym z pewnością, że obrażenia takie jak otarcia naskórka czoła i policzków po prawej stronie twarzy, rany cięte prawego uda, czy rany prawego łokcia były skutkiem uderzenia w prawą stronę ciała. Nie budzi to najmniejszych wątpliwości. Absolutnie niemożliwym jest, by piesza była zwrócona do samochodu lewą stroną ciała – zeznał biegły z zakresu medycyny dr Marian S.

Józefa R. mieszkała z rodziną. Była całkowicie ubezwłasnowolniona z przyczyn zdrowotnych. Nie była zdolna do samodzielnego funkcjonowania, ale jak zapewniali jej najbliżsi, była w stanie sama spacerować, robić zakupy i zajmować się domowymi obowiązkami. W dniu tragedii szła do sklepu po wodę lub jak próbuje udowodnić obrońca Mateusza J., już z niego wracała. Oskarżonemu za spowodowanie śmiertelnego potrącenia grozi kara od sześciu miesięcy do ośmiu lat więzienia.

Będą wnosić o ekshumację zwłok?

Obrońca Mateusza J. zadawał biegłemu z zakresu medycyny szczegółowe pytania, które mogą świadczyć o chęci doprowadzenia do ekshumacji ciała.

Kwestią sporną w procesie jest to, czy kobieta została potrącona kiedy była zwrócona prawą, czy lewą stroną do nadjeżdżającego auta. To bardzo ważne, gdyż mogła być albo niezauważona przez kierowcę, albo wtargnąć na jezdnię. Podczas sekcji zwłok nie wzięto tego pod uwagę i nie sprawdzono, jak wyglądały złamane kości podudzia w obu nogach ofiary. Na tej podstawie można stwierdzić, z której strony nastąpiło uderzenie. Obrońca Mateusza J. nie potwierdza, czy taki wniosek złoży, ale przyznał, że dzięki ekshumacji wygrywał już procesy

od 7 lat
Wideo

echodnia Policyjne testy - jak przebiegają

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na leszno.naszemiasto.pl Nasze Miasto