LESZNO. Ulica Fabryczna - jest decyzja w sprawie wycinki drzew. Finał sprawy wyciągnięcia drzewa z korzeniami przy przebudowie Fabrycznej

Przebudowa ulicy Fabrycznej w Lesznie od początku budzi spore kontrowersje, za sprawą związanej z nią wycinki drzew. Po licznych protestach społecznych, inwestycję wziął pod lupę Urząd Marszałkowski Województwa Wielkopolskiego w Poznaniu, który analizował czy 270 lip rosnących przy Fabrycznej rzeczywiście musi zniknąć z krajobrazu miasta.

Niedawno zapadła decyzja urzędu marszałkowskiego w tej sprawie. Jest zgoda na wycinkę 163 drzew rosnących przy ul. Fabrycznej i Magazynowej w Lesznie, która ma się odbyć do końca grudnia tego roku. Za całą operację miasto będzie musiało zapłacić ponad sto tysięcy złotych (jeśli część nowo posadzonych drzew nie przeżyje 3 lat). W zamian - do końca kwietnia przyszłego roku - konieczne będzie posadzenie 377 drzew.

- Do sadzenia należy zastosować duże, rozrośnięte egzemplarze drzew. Zastąpienie usuniętych drzew powinno być skuteczne, to znaczy nowe nasadzenia należy wykonać zgodnie z zasadami sztuki ogrodniczej - czytamy w decyzji wydanej przez departament środowiska Urzędu Marszałkowskiego Województwa Wielkopolskiego w Poznaniu.

Zgodnie z decyzją urzędu marszałkowskiego 163 drzewa muszą zostać posadzone przy ulicy Fabrycznej i Magazynowej. - Pozostałe wsadzimy przy ulicy Budowlanych, Kiepury oraz w parku Jana Jonstona - informuje Lucyna Gbiorczyk z biura prasowego Urzędu Miasta Leszna. Urząd marszałkowski przygotował także listę gatunków, jakie trzeba będzie posadzić. To m.in. brzoza, dąb, klon, lipa, leszczyna, jodła i buk.

Zakończyła się także sprawa wyrwania z korzeniami drzewa podczas przebudowy ulicy Fabrycznej. Po naszych publikacjach Łukasz Borowiak, prezydent Leszna zgłosił sprawę policji. Postępowanie w tej sprawie już zostało zamknięte. Czyn został uznany za wykroczenie karane z artykułu 144 kodeksu wykroczeń mówiącego o niszczeniu lub uszkadzaniu drzew.

- Przesłuchany został operator koparki, który przyznał się do uszkodzenia drzewa - mówi Monika Żymełka, oficer prasowa Komendy Miejskiej Policji w Lesznie. - Mężczyzna został ukarany mandatem w maksymalnej wysokości określonej przez kodeks wykroczeń - dodaje Monika Żymełka. Wydaje się, że nałożenie mandatu kończy sprawę wyrwania drzewa.