Metalowe płyty zastąpią słupki z łańcucham na Krasińskiego. Mają chronić mur w centrum Leszna przed błotem ZDJĘCIA

Mur przy Krasińskiego był remontowany przez miasto kilka lat temu. To zadanie miało go zabezpieczyć na lata. Tak się nie stało. Wysokie ceglane ogrodzenie otynkowane od strony ulicy niszczeje z roku na rok. Tynk odpada od znajdujących się pod nim cegieł.

Władze Leszna wpadły więc na pomysł, by postawić zaporę między ulicą a chodnikiem. Zaporę, która chronić ma właśnie mur przykościelny, za którym znajduje się zabytkowe lapidarium.

Słupki z łańcuszkami zostaną zdemontowane i zastąpione nowymi urządzeniami bezpieczeństwa ruchu drogowego. Będzie to 36 metalowych, perforowanych tablic, tzw. błotochronów, zamontowanych na stalowych, ocynkowanych słupkach zwieńczonych kulą. Całość w kolorze czarnym. Osłony ochronne będą miały wysokość ok. 120 cm i zostaną zamontowane na całej długości zabytkowego muru – informuje Lucyna Gbiorczyk z Urzędu Miasta Leszna.

Po co blaszane ściany wzdłuż fragmentu Alei Krasińskiego? Zdaniem miejskich urzędników z Leszna będzie to zabezpieczenie dla muru lapidarium.

Zabezpieczą przed zabrudzeniami generowanymi przez ruch samochodowy na tym odcinku Alei Zygmunta Krasińskiego, co docelowo przyczyni się do spowolnienia procesu jego degradacji. Przypominamy, że mur został wyremontowany w 2018 roku z miejskiej dotacji – dodaje Gbiorczyk.

Montaż płyt ma kosztować prawie 130 tysięcy złotych i potrwa do 12 września.

Prace już ruszyły. Cały odcinek chodnika wzdłuż muru zamknięto dla pieszych. Nie została jednak otwarta brama, którą odsłonięto w murze, a przejście którą mogłoby być alternatywą dla pieszych. Teraz muszą przejść na drugą stronę ulicy albo obejść cały kościół świętego Krzyża i przejść przez plac Metziga z powrotem do Krasińskiego.

W czasie wykonywania prac wystąpią utrudnienia w ruchu dla pieszych, bo zajęta będzie cała szerokość chodnika. Piesi będą mieli do dyspozycji chodnik po drugiej stronie Zygmunta Krasińskiego – taki komunikat przekazało miasto.