O sprawie slalomu na Wita Stwosza napisaliśmy dziś przed południem odwiedzając rano miejsce prac. Okazało się, że przebieg drogi jest mocno zaskakujący. Trasa ma biec zakrętami wijąc się między zamontowanymi przed rokiem latarniami.
Mieszkańcy w tej spawie ostro protestują. Droga miała bez po prawej stronie latarni, patrząc od Okrzei. Kolidowało to nasadzeniami jakie mieszkańcy sąsiedniej - równoległej ulicy Orłowskiego mieli przez lata poza swoimi działkami. Miasto, planując utwardzenie drogi, wezwało ich administracyjnie do usunięcia zieleńców, oczek wodnych i cofnięcia ogrodzeń do granic geodezyjnych. Czas mijał z końcem września. Zrobiła to większość, poza kilkoma osobami.
Zieleń miejska uprzątnęła pozostałości i nagle okazało się, że w miejscu, gdzie ma biec droga, rosną drzewa. Dwie brzozy i kilka niedużych drzew iglastych. Są ,,niczyje'', bo choć rosną obok płotów działek na Orłowskiego (ich tyły wychodzą na Wita Stwosza) nikt nie przyznaje się do posadzenia drzew. Miasto obeszło więc problem i to dosłownie.
Aby ominąć drzewa poprowadzono drogę slalomem między latarniami.
- Nie zgadzamy się na to, bo to niebezpieczne i sprzeczne z wolą mieszkańców. Cały czas zapewniano nas, że droga pobiegnie po stronie posesji z Orłowskiego. My tego nie chcemy – mówi Maria Osięgłowska, mieszkanka Wita Stwosza.
Wraz z grupą pozostałych mieszkańców w czwartek po południu zablokowała inwestycję. - Zaparkowaliśmy samochody w miejscu, gdzie planowany był ten ,,slalom''. Do czasu aż coś sensownego uzgodnimy, nie ruszymy się stąd. Kupując działkę miałam zapewnienia, że droga pobiegnie z drugiej strony. Teraz wszystko się zmienia, bo kuriozalny zygzak ma być pod moim domem – dodaje.
Na spotkaniu z mieszkańcami, wymuszonym blokadą zadania, pojawił się inspektor nadzoru zadania i miejski urzędnik Maciej Adamski oraz radny Kazimierz Jęcz.
- Te zakręty drogi to naturalny spowalniacz. Gdyby ich nie było to po miesiącu sami prosilibyście państwo o zamontowanie spowalniaczy – argumentował.
- Takie esy floresy mają poprawić bezpieczeństwo? - dopytywali mieszkańcy kręcąc głowami.
Urzędnicy, po ponad godzinnych negocjacjach, zawarli z mieszkańcami kompromis. Złożą w Urzędzie Marszałkowskim wniosek o wycinkę drzew, a do tego czasu utwardzenie doprowadzone zostanie tylko do problematycznych drzew z obu stron. Odcinek pomiędzy drzewami pozostanie nadal gruntowy, ale nie będzie już planowanego w tym miejscu ,slalomowego spowalniacza''.
Konto Amazon zagrożone? Pismak przeciwko oszustom
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?