Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Leszno. To boisko na Grunwaldzie naprawdę zasłużyło na miano kultowego [ZDJĘCIA]

Karolina Bodzińska
Karolina Bodzińska
po lewej fotografia archiwalna umieszczona na pamiątkowej tablicy. Autorem tablicy jest leszczyński samorząd
Jeśli zapytać dojrzałych mieszkańców Leszna o boisko na Grunwaldzie okazuje się, że wielu z nich w czasach PRL – u grało tam w piłkę nożną. Niektórzy dopuszczali się także niecnych czynów w postaci spożywania napojów wyskokowych po zmroku, ale o tym rzecz jasna oficjalnie opowiadać nie chcą….

Dlaczego boisko na zbiegu ulic Grunwaldzkiej i Westerplatte zasłużyło na miano kultowego?

- To tutaj przez kilkadziesiąt lat rozgrywano legendarne turnieje piłkarskie „dzikich drużyn”, których organizatorem i dobrym duchem był pan Zenon Baliński. Wszystko zaczęło się od ogromnej fali zainteresowania piłką nożną po sukcesie reprezentacji Polski na Mistrzostwach Świata w Niemczech w 1974 roku – czytamy na tablicy pamiątkowej zlokalizowanej przed boiskiem.

Okazuje się, że zainteresowanie meczami było ogromne, a rozgrywki trwały od kwietnia do czerwca. Na zwycięzców w klubie Grunwald czekały nagrody: buty piłkarskie z korkami, getry czy stroje. Turniejom patronowało wówczas miasto.

Niegdyś boisko należało do Leszczyńskiej Spółdzielni Mieszkaniowej. Dziś zarządza nim MOSiR w Lesznie.

- Boisko wielofunkcyjne w aktualnej postaci zostało oddane do użytku 30 czerwca 2016 roku. Obiekt posiada boiska do piłki nożnej, ręcznej, koszykowej i siatkowej z podłożem trawy syntetycznej, zasypanej piaskiem. Czynne w każdy dzień tygodnia w godzinach 8:00 – 21:00. Boisko jest obiektem ogólnodostępnym i chętnie przez dzieci odwiedzanym – informuje na swojej stronie MOSiR w Lesznie.

Szacuje się, że przez 36 lat rozgrywania meczów na Grunwaldzie przez boisko przewinęło się około 20 tys. dzieciaków.

- Do niedawna często widywałam tu starszego, siwego pana elegancko ubranego z wnukiem. Myślę, że przychodził tu z powodu sentymentu dla tego miejsca. Miło było na nich popatrzeć – mówi Magdalena, mieszkanka Leszna.

Bo rzeczywiście sentyment do Grunwaldu ma wielu!

- Chodziła tam ekipa mojego męża. Jakoś w latach osiemdziesiątych. Ileż ja się nasłuchałam opowieści – wspomina pani Agata.

- I ja tam byłam! Z chłopakami w piłkę grałam! - dorzuca Justyna.

Z kolei Krzysztof Kubiak opowiada o kolegach, którzy „chodzili grać w gałę”. Oczywiście nie każdy miał talent do piłki nożnej.

- Był taki jeden, który nie grał, ale zawsze go zabieraliśmy bo miał inny talent – umiał robić fajne akrobacje i tym popisywał się przed dziewczynami! - wspomina Krzysztof Kubiak, prezes spółdzielni Kuba Bart w Lesznie.

Z kolei Bartosz Werner wspomina, że gdy szli z kumplami zagrać na boisku na Grunwaldzie wystarczyło jedno hasło: „Idziemy grać na ligę!”

- I każdy wiedział gdzie. Kraty w balkonach i oknach za jedną z bramek mówią same za sobie, co tam się działo, jak ktoś piłkę „w kosmos” posłał – śmieje się Bartosz Werner.

Jarosław Machowiak, rocznik 1971, opowiada, że za czasów jego młodości boisko było asfaltowe. Każdy upadek wiązał się z konkretnymi ranami. Ale nikt szczególnie się tym nie przejmował! Pan Jarek ze swoją drużyną wywalczył tam w latach 80 - tych 3 miejsce. Stał wówczas na bramce.

- To był szczególny powód do dumy. Były dyplomy i nagrody. To boisko naprawdę było centrum młodzieżowych spotkań. Pamiętam, że normalnie nie było tam siatek na bramkach. Zakładano je tylko na czas ligi. Bywało, że zostawiano je po rozgrywkach. Oj wtedy grało się wyjątkowo dobrze! Gdy byłem dzieciakiem nie rezygnowało się z gry nawet wtedy, gdy podarła się piłka. Ratował nas wówczas osiedlowy głuchoniemy szewc, którego przezywaliśmy Willy. Łatał nam ją za każdym razem. Wystarczył kawałek skóry i dobry klej – opowiada Jarosław Machowiak.

A wy macie fajne wspomnienia z Grunwaldu? Chodziliście tam?

od 16 latprzemoc
Wideo

CBŚP na Pomorzu zlikwidowało ogromną fabrykę „kryształu”

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na leszno.naszemiasto.pl Nasze Miasto