Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Sąd - Opiekun Jacka L. powie, jak chłopak zmienił się po wypadku

DAN
Za śmiertelny wypadek grozi mu do ośmiu lat więzienia
Za śmiertelny wypadek grozi mu do ośmiu lat więzienia FOT. DANIEL ANDRUSZKIEWICZ
Po kolejnej rozprawie nie zakończył się proces Jacka L., który 16 września ubiegłego roku spowodował śmiertelny wypadek na ulicy Przemysłowej. Obrońca młodego kierowcy wnioskował o przesłuchanie jego opiekuna, który ma opisać, jak bardzo chłopak zmienił się pod wpływem tej tragedii. Sąd przystał na tę prośbę i odroczył rozprawę.

Podczas drugiej rozprawy w Sądzie Rejonowym w Lesznie przesłuchany został kolejny ze świadków, który widział pędzącego ulicą volkswagena golfa, a kiedy ten uderzył w ścianę kamienicy, asystował strażnikowi miejskiemu w udzielaniu pierwszej pomocy Krzysztofowi A. To właśnie ten chłopak doznał najpoważniejszych obrażeń i zmarł.

– Stałem zwrócony w stronę jezdni i rozmawiałem ze strażnikiem miejskim. Z dużą prędkością nadjechał golf, kierowca żyłował silnik i miałem wrażenie, że auto jest na maksymalnych obrotach. Zdążyłem tylko powiedzieć uważaj, zaraz się rozwalą – zeznał Mario G.

Świadek ocenił prędkość z jaką poruszał się samochód na około 120 kilometrów na godzinę. Samego zderzenia nie widział. Kiedy dobiegł na miejsce, trzech chłopców wychodziło z przewróconego na bok auta. Czwarty znajdował się wewnątrz, nie dawał oznak życia.

– Przesunęliśmy auto i wyciągnęliśmy go. Krew tryskała z jego głowy. Strażnik tamował ją bluzą. Potem przyjechało pogotowie – mówił Mario G.
Przyjechała także policja i prokurator. Śledczy przypuszczali początkowo, że chłopcy byli pod wpływem narkotyków lub dopalaczy. Jacek L. został nawet aresztowany, ale zwolniono go, kiedy prokuratura otrzymała wyniki badań krwi. W jego organizmie nie było zakazanych substancji tylko relanium, które lekarze podali mu na uspokojenie. Niemniej jednak w leszczyńskim sądzie toczy się równolegle drugie postępowanie, w którym oskarżony odpowie za posiadanie narkotyków. Za spowodowanie śmiertelnego wypadku grozi mu nawet osiem lat więzienia. Obrońca Jacka L. będzie prosił o łagodny wymiar kary.

– Wnoszę o przesłuchanie opiekuna klasy oskarżonego z Centrum Kształcenia Praktycznego, który opisze jego właściwości osobiste oraz zmianę jego postawy po zdarzeniu – mówi adwokat Mateusz Stawski.

Sąd przesłucha nauczyciela Romana B. Wezwany zostanie też wychowawca, który powie, jak oskarżony zachowywał się przed wypadkiem. W tym celu odroczył rozprawę do 17 maja.

od 16 lat
Wideo

Policyjne drony na Podkarpaciu w akcji

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera

Materiał oryginalny: Sąd - Opiekun Jacka L. powie, jak chłopak zmienił się po wypadku - Leszno Nasze Miasto

Wróć na leszno.naszemiasto.pl Nasze Miasto