Podczas drugiej rozprawy w Sądzie Rejonowym w Lesznie przesłuchany został kolejny ze świadków, który widział pędzącego ulicą volkswagena golfa, a kiedy ten uderzył w ścianę kamienicy, asystował strażnikowi miejskiemu w udzielaniu pierwszej pomocy Krzysztofowi A. To właśnie ten chłopak doznał najpoważniejszych obrażeń i zmarł.
– Stałem zwrócony w stronę jezdni i rozmawiałem ze strażnikiem miejskim. Z dużą prędkością nadjechał golf, kierowca żyłował silnik i miałem wrażenie, że auto jest na maksymalnych obrotach. Zdążyłem tylko powiedzieć uważaj, zaraz się rozwalą – zeznał Mario G.
Świadek ocenił prędkość z jaką poruszał się samochód na około 120 kilometrów na godzinę. Samego zderzenia nie widział. Kiedy dobiegł na miejsce, trzech chłopców wychodziło z przewróconego na bok auta. Czwarty znajdował się wewnątrz, nie dawał oznak życia.
– Przesunęliśmy auto i wyciągnęliśmy go. Krew tryskała z jego głowy. Strażnik tamował ją bluzą. Potem przyjechało pogotowie – mówił Mario G.
Przyjechała także policja i prokurator. Śledczy przypuszczali początkowo, że chłopcy byli pod wpływem narkotyków lub dopalaczy. Jacek L. został nawet aresztowany, ale zwolniono go, kiedy prokuratura otrzymała wyniki badań krwi. W jego organizmie nie było zakazanych substancji tylko relanium, które lekarze podali mu na uspokojenie. Niemniej jednak w leszczyńskim sądzie toczy się równolegle drugie postępowanie, w którym oskarżony odpowie za posiadanie narkotyków. Za spowodowanie śmiertelnego wypadku grozi mu nawet osiem lat więzienia. Obrońca Jacka L. będzie prosił o łagodny wymiar kary.
– Wnoszę o przesłuchanie opiekuna klasy oskarżonego z Centrum Kształcenia Praktycznego, który opisze jego właściwości osobiste oraz zmianę jego postawy po zdarzeniu – mówi adwokat Mateusz Stawski.
Sąd przesłucha nauczyciela Romana B. Wezwany zostanie też wychowawca, który powie, jak oskarżony zachowywał się przed wypadkiem. W tym celu odroczył rozprawę do 17 maja.
Policyjne drony na Podkarpaciu w akcji
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?