Grupa poświęcona zebraniu w jednym miejscu absolwentów SP 9 w Lesznie funkcjonuje od połowy października, a już ponad tysiąc członków. To miejsce gdzie byli uczniowie mogą dzielić się wspomnieniami, zdjęciami, anegdotami. Grupa ma służyć także skoordynowaniu działań związanych ze zjazdem. DOŁĄCZ TUTAJ
Już teraz w szkole trwają przygotowania, a organizatorzy zjazdu opublikowali na stronie szkoły pierwsze zadanie dla byłych uczniów polegające na przysłaniu do szkoły widokówki z miejsca w którym się aktualnie znajdują.
Historia Szkoły Podstawowej nr 9 w Lesznie
Do 1960 roku działało w Lesznie 8 szkół podstawowych. Dzieci z Zatorza uczyły się w SP 1 i SP 3. W obu wypadkach miały do pokonania spory odcinek.
Tak duża odległość oraz wyż demograficzny wpłynęły na podjęcie decyzji o budowie nowej szkoły.
- W 1957 roku społeczeństwo „Zatorza” wystąpiło z wnioskiem o wybudowanie szkoły. Inicjatywa ta została powiązana z hasłem budowy „1000 szkół na Tysiąclecie”. 17 marca 1960 roku na piaszczystym i niezagospodarowanym placu zwanym „kozim rynkiem” rozpoczęto prace ziemne i zwożenie materiałów na budowę szkoły. Dnia 15 września 1961 roku, po 18 miesiącach budowy nastąpiło uroczyste otwarcie Szkoły Podstawowej nr 9 w Lesznie. Naukę podjęło 574 uczniów w 15 oddziałach. Od 1 września 1962 roku w budynku Szkoły Podstawowej nr 9 naukę rozpoczęli uczniowie Zasadniczej Szkoły Zawodowej PKP. Leszczyńska „9” została zapisana na listę „Tysiąclatek” jako 259 obiekt tego typu w Polsce – czytamy w notatce na stronie SP 9 w Lesznie.
Pod koniec lat siedemdziesiątych utworzono przy szkole „oddziały zerowe”, a dzieci dowożono szkolnym autobusem do budynku w Strzyżewicach. Od 1999 r., w związku z reformą, podstawówka dzieliła budynek z Gimnazjum nr 9 aż do oddania do użytku nowego budynku dla gimnazjum w 2010 r. W roku 2017 szkoły się połączyły.
Fartuszki i doświadczenia
Beata Zabroni chodziła do Szkoły Podstawowej nr 9 w Lesznie w latach osiemdziesiątych.
- Mam z tego okresu wspaniałe wspomnienia. Mimo uciążliwych fartuszków, które musieliśmy nosić do szóstej klasy – uśmiecha się B. Zabroni.
Wspomina świetną kadrę i liczne doświadczenia wykonywane na lekcjach.
- Miałam trzech wychowawców. W mojej pamięci najbardziej zapisała się pani Irena Wawrzyniak, polonistka i Krystyna Winna, rusycystka. Najmilej wspominam panią Wojciechowską, która uczyła mnie fizyki. Zawsze cierpliwie wszystko nam tłumaczyła, niezwykle cierpliwa osoba – mówi B. Zabroni.
Minus szkoły? Podobnie jak wszędzie, mimo kabin prysznicowych nie można się było wykąpać po lekcji wychowania fizycznego.
- Nie wiedzieć dlaczego kabiny zawsze były zamknięte na klucz – wspomina B. Zabroni.
Fantastycznie za to wspomina pracę w szkolnym sklepiku.
- Nie było pani sklepikowej. Na przerwach sprzedawaliśmy tam my – uczniowie. Pamiętam jak rano, przed lekcjami, chodziłam do pana Soboty po świeżutkie pączki – mówi leszczynianka.
Zapach pączków po dziś dzień kojarzy jej się z czasem radosnego dzieciństwa.
CBŚP na Pomorzu zlikwidowało ogromną fabrykę „kryształu”
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?