Zbigniew Potok pod lupą

Zbigniew Potok jest jedynie kandydatem na stanowisko przewodniczącego Koła Platformy Obywatelskiej w Lesznie. Przyglądamy się jego osobie - powiedział nam wczoraj Waldy Dzikowski, szef Platformy Obywatelskiej w regionie. Tydzień temu Zbigniewa Potoka przedstawiono dziennikarzom jako zaprzysiężonego przewodniczącego.

Informację o zaprzysiężeniu Zbigniewa Potoka na stanowisko przewodniczącego koła Platformy Obywatelskiej w Lesznie przekazał dziennikarzom Zdzisław Woźniak, przewodniczący Zarządu Miejskiego PO w Lesznie, podczas konferencji prasowej zorganizowanej dwa tygodnie temu. Szefem koła na teren powiatu leszczyńskiego ma być Zbigniew Piwoński.

Zaskoczeni przełożeni

Tymczasem przełożony Woźniaka i Potoka z Zarządu Regionu partii nie potwierdza tych informacji. - To jedynie nominacje. Będziemy przyglądać się osobie pana Potoka i podejmiemy decyzje. Docierają do nas różne sygnały nakazujące dokonać wnikliwej analizy kandydatury pana Potoka - powiedział nam Waldy Dzikowski, szef Zarządu Regionu PO. Sam zainteresowany jest zaskoczony cała sprawą. - Otrzymałem nominację z rąk przewodniczącego Woźniaka. Nic mi nie wiadomo o jakiejkolwiek weryfikacji mojej kandydatury prowadzonej teraz - powiedział nam wczoraj Zbigniew Potok. Zapytany, czy nominację otrzymał ,,na papierze’’ odpowiada: - Nie. To była ustna nominacja z rąk przewodniczącego Woźniaka, z namaszczenia zwierzchników partii.

Kapitał polityczny

Całe zamieszanie wokół osoby kandydata dotyczyć ma jego partyjnej przeszłości. Jak udało nam się ustalić, Zbigniew Potok jeszcze kilka lat temu związany był z prawicą. W Radzie Miejskiej obecnej kadencji reprezentował Sojusz Lewicy Demokratycznej. Z jego ramienia objął również stanowisko wiceprezydenta Leszna. Leszczyński klub SLD odwołał go jednak z tego stanowiska w ubiegłym roku.

Decyzja już niebawem

- To właśnie partyjny pluralizm pana Potoka jest powodem naszych weryfikacji. Nie chodzi tu o to, że był związany z SLD. To nawet dobrze, bo ten elektorat trzeba przyciągać. Decyzję podejmiemy w ciągu dwóch tygodni. Niewykluczone, że decyzja personalna będzie jednak inna - przyznaje Waldy Dzikowski.