Zoo w Lesznie: ktoś nakarmił Teofila spleśniałym chlebem
Już w weekend czytelnicy informowali nas, że z jednym z osiołków mieszkających w zwierzyńcu w Parku 1000 lecia, dzieje się coś niedobrego. Leżał na boku z nabrzmiałym brzuchem. Kiedy zwierze padło, dyrekcja zieleni miejskiej która zajmuje się zoo, zleciła wykonanie sekcji Teofila.
>>Zobacz też: Zoo w Lesznie po remoncie - GALERIA
– Lekarz weterynarii stwierdził jednoznacznie, że jego organizm był zatruty toksynami. W wybiegu znaleźliśmy spleśniały chleb. To zapewne było przyczyną zatrucia – informuje Joanna Nowacka, dyrektorka Miejskiego Zakładu Zieleni, którego pracownicy doglądają zwierząt w zoo w Lesznie.
>>Zobacz też: Przez dokarmianie zwierzęta w zoo chorują
Teofil był zdrowym zwierzęciem. Nie było z nim problemów. Podobnie jak inni mieszkańcy zoo, także osiołek miał konkretną dietę, której pracownicy zwierzyńca przestrzegali. Niejednokrotnie zwracali już uwagę spacerowiczom, by nie karmili osiołków, kóz, czy saren. Zdarza się to jednak nagminnie.
Zoo w Lesznie: MZZ apeluje - nie dokarmiać zwierząt!
Nie pomagają nawet tabliczki poustawiane przy klatkach i wybiegach. Weterynarz musiał leczyć już wcześniej strusie, czy małpki. Jednak do tej pory żadne zwierze nie padło.
– Apeluję do mieszkańców, by nie dokarmiali zwierząt znajdujących się pod naszą opieką. Naprawdę wiemy, co robimy. Wszystkie zwierzęta dostają odpowiednie pożywienie i w odpowiednich ilościach, co jest zgodne z ich potrzebami – zapewnia Joanna Nowacka.
Strefa Biznesu: Plantatorzy ostrzegają - owoce w tym roku będą droższe
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?