Każdego roku Ministerstwo Finansów określa wysokość stawek, która jest uzależniona między innymi od cen towarów czy usług. Potem samorządy mogą dostosować podatki lokalne do ministerialnych wytycznych. Leszczyńscy radni przez ostatnie dwa lata nie zgadzali się na podnoszenie opłat, ale zdecydowali się na to teraz, kiedy pogorszyła się sytuacja budżetowa miasta.
– Choć sytuacja gospodarcza nie uległa szczególnej poprawie, to mamy świadomość, że dochody miasta również się nie poprawią. Musimy podnosić podatki, bo przez ostatnie lata zadłużaliśmy się, a teraz trzeba te długi spłacać – twierdzi Sławomir Szczot, szef klubu radnych PiS.
Podatki lokalne wzrosną, ale nie do poziomu maksymalnego. Cena każdego metra kwadratowego budynku lub lokalu wykorzystywanego do prowadzenia działalności gospodarczej wzrośnie o 40 groszy do 18 złotych i 88 groszy (dopuszczalny próg był wyższy o 3 złote i 46 groszy). Podatki od gruntów wzrosną o trzy grosze i wyniosą 68 groszy (maksymalna stawka była wyższa o 19 groszy).
– To ukłon w stronę przedsiębiorców. Gdybyśmy podnieśli podatki od nieruchomości do maksymalnego poziomu, to miasto zarobiłoby na tym 4,7 miliona złotych więcej. Zdajemy sobie jednak sprawę z tego, że prężniej działające przedsiębiorstwa, to wyższe wpływy z tytułu podatku dochodowego – wyjaśnia Waldemar Wojtkowiak, skarbnik Urzędu Miasta Leszna.
W przyszłym roku wpływy do miejskiej kasy z tytułu wzrostu podatków lokalnych będą wyższe o nieco ponad pół miliona złotych niż tegoroczne dochody.
Strefa Biznesu: Uwaga na chińskie platformy zakupowe
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?