Lodowisko w Lesznie: Miasto nie będzie naliczało kar umownych? [FOTO]

Lodowisko w Lesznie: Miasto nie będzie naliczało kar umownych?

Skandal, kompromitacja, nieodpowiedni nadzór - to najczęstsze skojarzenia samorządowców, gdy pada hasło: lodowisko w Lesznie. Inwestycję realizują firmy ,,Profbud” z Poznania i ,,Hefal Serwis” z Wodzisławia Śląskiego.

>>Zobacz też: Lodowisko w Lesznie - WIZUALIZACJE
>>Zobacz też: Lodowisko w Lesznie: Inwestycja realizowana ze sporym poślizgiem - GALERIA

Choć termin oddania całej inwestycji wyznaczono na koniec września 2014 roku, to był też termin pośredni. Z końcem listopada ubiegłego roku gotowa miała być tafla i zadaszenie, a mieszkańcy mieli korzystać z obiektu. Do dziś na placu budowy niewiele się dzieje. Zrobiono betonową konstrukcję pod taflę, ułożono rurki chłodnicze i zamontowano agregat. Zawsze coś. Miasto nie zamierza jednak zerwać umowy z wykonawcą.

– Nie jestem zwolennikiem takiego rozwiązania, bo nie jesteśmy w stanie przewidzieć dalszych komplikacji. Zadanie jest dofinansowane z funduszu rozwoju kultury fizycznej i te środki muszą być rozliczone w terminie. Procedury związane z wyborem nowego wykonawcy w mojej ocenie uniemożliwiłyby zakończenie budowy w terminie do 30 września – przekonuje Andrzej Tomkowiak, dyrektor Miejskiego Ośrodka Sportu i Rekreacji w Lesznie.

Lodowisko w Lesznie ma kosztować 3,7 miliona złotych. Inwestycja ma już kilkumiesięczne opóźnienie. Można by przypuszczać, że przestój wynika z zaangażowania wykonawcy w inne inwestycje. Firma ,,Profbud” buduje bowiem też halę sportową w podpoznańskiej Rokietnicy. Jednak również tam są poważne problemy z terminami.

– Pierwotny termin minął 9 stycznia. Przedłużyliśmy go do końca lutego. Teraz słyszymy od wykonawcy, że do zakończenia może dojść nawet na przełomie marca i kwietnia. Mamy poważne obawy, bo budowę finansowaliśmy w części z pożyczek, a termin ich spłat uzależniony był od wpływów uzyskanych z funkcjonowania hali, w której ma działać też galeria handlowa – mówi Andrzej Stróżyński, prezes spółki Rokietnicki Ośrodek Sportu, która jest inwestorem.

Jakie są przyczyny opóźnień? Tego nie wiedzą ani dyrektor Tomkowiak, ani też prezes Stróżyński. Wykonawca milczy. Głośno mówią za to o sprawie leszczyńscy radni.

– Organem, który ponosi konsekwencje, jest organ wykonawczy. Mowa tu o mieście, a na pytania powinien odpowiadać prezydent. Należy sprawdzić, czy nadzór nad inwestycją był prawidłowy – mówi przewodniczący rady Tadeusz Pawlaczyk.

Lodowisko w Lesznie będzie z pewnością przedmiotem dyskusji na jutrzejszej (6 lutego) sesji, choć nie jest to jednym z punktów porządku obrad. Kontrowersje budzi jednak kwestia nie tylko opóźnień, ale też kar umownych. Nie wiadomo bowiem, czy jest podstawa do ich naliczania. Choć od listopada wyniosłyby do dziś już kilkaset tysięcy złotych, to formalnie takiego roszczenia nie ma. Mówi się nawet o powołaniu komisji radnych i ekspertów do wyjaśnienia tej kwestii.