Taka sytuacja zdarzyła się po raz pierwszy w ciągu 13 lat sprawowania przez niego najwyższego urzędu w mieście. Włodarz nie poniesie w związku z tym żadnych konsekwencji, bo samorządowcy nie byli przeciwni, tylko wstrzymali się od głosu. Dali mu jednak jasno do zrozumienia, że chcą być traktowani jako równorzędni partnerzy w rządzeniu Lesznem.
Zobacz także: Prezydent Leszna Tomasz Malepszy chce, by oszczędności zostały na drogach
Radni Platformy Obywatelskiej oraz Prawa i Sprawiedliwości już w swoich wystąpieniach klubowych dotyczących sprawozdania z wykonania budżetu za miniony rok zwracali uwagę na ogromne zadłużenie miasta, które wraz z odsetkami sięga 200 milionów złotych. Krytycznie ocenili także skuteczność w pozyskiwaniu unijnych dotacji oraz działania promocyjne.
Lewica próbowała jeszcze apelować o rozsądek i podjęcie decyzji wolnej od polityki, bezskutecznie. Apelował o to również sam prezydent, zauważając, że projekt został pozytywnie oceniony przez komisje rady oraz zebrał bardzo dobre noty w Regionalnej Izbie Obrachunkowej. Jednak podczas głosowania 11 radnych centroprawicy wstrzymało się od głosu, za byli radni Sojuszu Lewicy Demokratycznej oraz Gospodarnych dla Leszna – także 11 osób (nieobecna była Barbara Mroczkowska, przewodnicząca klubu PO). Wynik był korzystny dla włodarza i sprawozdanie zostało przyjęte. Jednak kolejny projekt dotyczący udzielenia mu absolutorium upadł przy identycznym rozkładzie sił. Do jego przyjęcia potrzebna była bezwzględna większość, którą w przy- padku leszczyńskiej rady stanowi 12 mandatów. Prezydentowi zabrakło jednego głosu.
– W ubiegłym roku i w całej minionej kadencji dialog prezydenta z opozycją praktycznie nie istniał. Traktował nas pan jak intruzów. Nasze wstrzymanie się od głosu jest aktem dobrej woli, który ma być sygnałem, że oczekujemy równego traktowania – uzasadniał stanowisko klubu Sławomir Szczot, szef PiS.
Centroprawica wytknęła też Malepszemu, że nawet w obecnej sytuacji osiągnięcie z nim porozumienia jest dużym wyzwaniem. Jako przykład wskazali kolejną z uchwał, która dotyczyła podziału ubiegłorocznych oszczędności. Szefowie klubów omawiali je z prezydentem na kilku spotkaniach, ale już na sesji pojawił się projekt, który nie uwzględniał kilku wniosków POPiS-u oraz z autopoprawkami, których radni wcześniej nie widzieli. Projekt także nie został przyjęty i będzie omawiany ponownie. Radni będą nad nim głosować na początku czerwca.
– Przeżyłem już wiele, przeżyję i to. Jednak w takiej sytuacji współpraca nie będzie łatwa – mówi prezydent Malepszy.
Nieudzielenie absolutorium nie będzie wiązało się z konsekwencjami. Radni wstrzymali się bowiem od głosu. Była to lekcja mająca pokazać, że w przyszłym roku mogą być przeciwni. To pociągnie za sobą wszczęcie procedury związanej z odwołaniem prezydenta z urzędu.
CBŚP na Pomorzu zlikwidowało ogromną fabrykę „kryształu”
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?